
Zdzisław Zarzecki od lat prowadzi duże gospodarstwo rolne w Choszczewie na Podlasiu. Włożył w nie całe życie, pieniądze i ogrom pracy. Jak mówi, wszystko zaczęło się po powrocie z wojska w 1987 roku, gdy gospodarstwo jego rodziny było w opłakanym stanie. Dzięki determinacji i wsparciu bliskich udało mu się je odbudować.
W 2007 roku zaryzykował i wziął kredyt na rozbudowę chlewni. Praca się opłaciła – świnie dobrze rosły i nie chorowały. Niestety, w 2022 roku do gospodarstwa wkroczyła kontrola z Inspektoratu Ochrony Środowiska. Jak podaje Super Express, rolnik dowiedział się wtedy, że korzystając z własnej studni do pojenia świń, złamał przepisy.
Według urzędników, mężczyzna zużywał zbyt dużo wody – obliczono, że nawet 45 metrów sześciennych dziennie. Zgodnie z przepisami, bez specjalnego pozwolenia rolnik może pobierać maksymalnie 5 metrów sześciennych dziennie.
Zarzecki został obciążony karą za wieloletnie korzystanie z wody bez pozwolenia, a całość wraz z odsetkami przekroczyła 100 tysięcy złotych. Co gorsza, uzyskanie formalnej zgody na legalne pobieranie większej ilości wody to procedura, która, jak przyznaje sam rolnik, może potrwać nawet dwa lata.