
Pozew ma trafić do sądu w Amsterdamie, gdzie mieści się siedziba Booking.com. Hotelarze domagają się odszkodowania za szkody, jakie, według nich, wyrządziła polityka cenowa narzucona przez platformę. Chodzi konkretnie o tzw. klauzulę szerokiego parytetu, która zabraniała oferowania noclegów w niższych cenach na innych stronach niż Booking.com.
W zeszłym roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, odpowiadając na pytanie prejudycjalne sądu niemieckiego, uznał, że takie klauzule mogą ograniczać konkurencję. Choć nie zostały jednoznacznie zakazane przez wyrok, TSUE zauważył, że ich stosowanie może utrudniać rozwój mniejszych i nowych platform rezerwacyjnych. W efekcie, jak wskazuje tvn24.pl, branża hotelarska postanowiła połączyć siły i działać wspólnie przeciwko dominującej platformie.
Zarząd Hotrec podkreśla, że sektor hotelarski od lat zmaga się z „nieuczciwymi warunkami i wygórowanymi kosztami”, a pozew ma być sygnałem, że nie będzie już zgody na nadużycia. Przypomina również, że w 2024 roku wszedł w życie unijny Akt o rynkach cyfrowych (DMA), który zakazuje stosowania klauzul parytetowych przez największe platformy cyfrowe.
Booking.com odpiera zarzuty i twierdzi, że stanowisko Hotrec jest nieprawdziwe. Firma zapewnia, że wyrok TSUE nie potwierdził antykonkurencyjnego charakteru jej działań i że nie otrzymała jeszcze żadnego formalnego powiadomienia o pozwie.