Pan Szymon, rolnik, który odziedziczył gospodarstwo po rodzicach, kilka lat temu zdecydował się na budowę nowoczesnej chlewni w miejsce starej obory. Obiekt powstał w 2013 roku i mógł pomieścić 360 świń. Inwestycja została odebrana technicznie, a sam gospodarz przekonywał, że jest ona mniej uciążliwa dla otoczenia niż wcześniejsze zabudowania. Mimo to sąsiedzi, nowi mieszkańcy wsi, którzy przeprowadzili się z miasta, zaczęli skarżyć się na przykry zapach i postanowili walczyć o swoje prawa w sądzie.

Proces ciągnął się latami i zakończył się niekorzystnie dla rolnika. Najpierw Sąd Apelacyjny w Łodzi, a następnie Sąd Najwyższy uznały, że działalność hodowlana rzeczywiście powoduje uciążliwości zapachowe. Pan Szymon został obciążony obowiązkiem zapłaty odszkodowania w wysokości około 117 tys. zł. Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach i wywołała poruszenie w środowisku rolniczym, które uznało wyrok za niesprawiedliwy.
Rolnik podkreślał, że gospodarstwo funkcjonuje w tym miejscu od pokoleń, zawsze były tam hodowane świnie, krowy czy kury, a nowi mieszkańcy mieli świadomość, gdzie kupują działki i stawiają swoje domy. Jego argumenty nie wpłynęły jednak na decyzję sądu.
Na pomoc poszkodowanemu ruszyli inni rolnicy. Oddolny Ogólnopolski Protest Rolników zorganizował zbiórkę internetową, dzięki której udało się zebrać 84 610 zł. Brakującą kwotę, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, dołożył klub parlamentarny PSL i Trzeciej Drogi, wpłacając 30 tys. zł. Ostatecznie zgromadzono 114 610 zł, czyli niemal pełną sumę potrzebną na pokrycie zasądzonej kary.
Sprawa pokazała szerszy problem napięć na polskiej wsi pomiędzy mieszkańcami przyjezdnymi a rolnikami prowadzącymi produkcję. Rolnicze organizacje przypominają, że wciąż brakuje przepisów, które chroniłyby gospodarzy przed podobnymi sytuacjami. Symbolicznym gestem stały się tablice ustawiane przy drogach z napisem: „Uwaga, wjeżdżasz na polską wieś. Możesz doświadczyć charakterystycznego zapachu, hałasu maszyn i odgłosów zwierząt. Pamiętajcie, produkujemy polską żywność dla Was”.