Stypendium socjalne w Polsce.

10
Głośna w mediach społecznościowych dyskusja rozpoczęła się od decyzji Julianny Boryniec, studentki psychologii, która nie zatrudniła dwóch nastolatek. Przy okazji okazało się, że Julianna pobierała stypendium socjalne, mimo że studiuje na płatnych studiach, podróżuje po świecie, a jej ojciec jest znanym biznesmenem. Jej przypadek wywołał dyskusję o tym, kto naprawdę korzysta ze wsparcia socjalnego i czy system przyznawania stypendiów jest sprawiedliwy.


Stypendium socjalne przysługuje studentom znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej. Dochód rodziny jest weryfikowany na podstawie dokumentów PIT, zaświadczeń o działalności gospodarczej, gospodarstwach rolnych i dochodach zagranicznych.

W praktyce jednak system ma poważne luki:
  • Dochody kapitałowe – zyski z dywidend i funduszy kapitałowych (tzw. podatek Belki) nie są raportowane do urzędów. Można więc formalnie zarobić milion złotych, a w systemie nadal kwalifikować się do wsparcia.
  • Dochody z działalności opodatkowanej ryczałtem – liczone są według corocznego rozporządzenia MRPiPS, w formie tabeli, w której stawki 8,5%, 10% i 12,5% mają te same wartości niezależnie od faktycznego dochodu. W praktyce ministerstwo nie posiada danych, które pozwalałyby na rzeczywiste wyliczenie tych kwot.
  • Dochody rolników – określane na podstawie przeciętnego dochodu z pracy w indywidualnych gospodarstwach rolnych z 1 ha przeliczeniowego (5429 zł za 2024 rok). Rodzina może mieć nawet 10 ha, a w systemie i tak kwalifikuje się do stypendium.
  • Nieopodatkowane dochody i ulgi – np. IP Box czy ulgi dla rodzin 4+, seniorów pracujących, nie wchodzą w definicję dochodu mimo realnych korzyści finansowych.

Najbardziej poszkodowani są studenci i rodziny z etatami. Ich dochody są w pełni dokumentowane, a przekroczenie progu dochodowego automatycznie wyklucza ich z prawa do stypendium. Tymczasem osoby z dochodami kapitałowymi, ryczałtowymi czy rolnikami mogą korzystać ze wsparcia mimo większych możliwości finansowych.
0.14811301231384