
W odpowiedzi Biedronka podkreśliła, że Henryk Kania powinien ponieść odpowiedzialność za swoje działania, w tym za zawarte w liście oskarżenia o zniesławienie. Przedstawiciele sieci przypomnieli, że Sąd Okręgowy w Poznaniu potwierdził, iż relacje handlowe między Biedronką a Zakładami Męsnymi Henryk Kania były w pełni zgodne z prawem, a współpraca z dostawcami opiera się na dwustronnych porozumieniach i długoterminowych relacjach partnerskich.
Sam Henryk Kania w liście wskazywał, że „agresywna polityka właściciela Biedronki” miała przyczynić się do problemów finansowych jego zakładów, które ostatecznie upadły. Po zgłoszeniu sprawy przez Kanię, prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające, które prowadzi Wydział do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
Obecnie przedsiębiorca przebywa w Argentynie. Jego pełnomocnicy w kwietniu 2025 roku złożyli wniosek o wydanie tzw. listu żelaznego, umożliwiającego powrót do Polski i udział w postępowaniach sądowych jako świadek i oskarżyciel posiłkowy. Na początku września Sąd Okręgowy w Katowicach miał wydać decyzję w tej sprawie, jednak termin został odroczony do 28 października. Jednocześnie sąd wezwał organy ścigania do uzupełnienia dokumentacji. Kania jest oskarżony o przestępstwa skarbowe, za które grozi mu do 15 lat więzienia. Przedsiębiorca był poszukiwany listem gończym, a procedura ekstradycyjna nie przyniosła dotychczas skutku.