Prywatna opinia biegłego dla rodziny Sebastiana M.

8

Biegły przygotował na zlecenie rodziny Sebastiana Majtczaka prywatną opinię w sprawie wypadku na autostradzie A1, w której w mediach zasugerował, że ofiary jadące samochodem marki Kia mogły poruszać się na kole dojazdowym, choć, jak podkreślają śledczy i pełnomocnicy rodzin ofiar, w aktach sprawy nie ma żadnego dowodu potwierdzającego taką tezę.

Opinia autorstwa biegłego nie jest dokumentem sporządzonym na zlecenie prokuratury ani sądu i ma charakter wyłącznie prywatny. Została przygotowana na potrzeby obrony i, zgodnie z procedurą, nie ma mocy dowodowej, dopóki sąd nie zdecyduje o jej ewentualnym dopuszczeniu do materiału procesowego.

Największe kontrowersje wzbudził fragment opinii, w którym biegły publicznie zasugerował możliwość jazdy samochodu ofiar na kole dojazdowym. Taka hipoteza, szeroko komentowana w mediach, nie znajduje jednak potwierdzenia w dotychczasowych ustaleniach śledztwa. W dokumentacji brak informacji o stwierdzonym kole zapasowym zamontowanym w pojeździe w chwili wypadku, nie ma także dowodów technicznych ani oględzinowych, które wskazywałyby na taki stan.

Pełnomocnicy rodzin ofiar oraz eksperci zajmujący się rekonstrukcją wypadków zwracają uwagę, że formułowanie tego typu sugestii bez oparcia w materiale dowodowym może wprowadzać opinię publiczną w błąd. Podkreślają również, że nawet hipotetyczna jazda na kole dojazdowym nie tłumaczyłaby przebiegu zdarzenia przy skrajnie wysokiej prędkości pojazdu BMW, którym kierował Sebastian M.

Sprawa prywatnej opinii ponownie uruchomiła debatę o granicach odpowiedzialności biegłych występujących w mediach oraz o różnicy między opinią sądową a ekspertyzą sporządzoną na zlecenie jednej ze stron postępowania. Ostateczna ocena znaczenia tej opinii należeć będzie do sądu prowadzącego proces.
0.095890045166016