Trochę smutne

40
1049 / 63
Zgłoś

Te kwejki mogą Ci się podobać:

Doładuj więcej

Aby dodać komentarz zaloguj się proszę.

Komentarze:

  • Anonimowy

    naucz sie kurwa zyc samodzielnie, nikt ci cale zycie nie bedzie mowil co masz dalej robic

    -6
  • Anonimowy

    To idź do psychologa.

    0
  • Anonimowy

    Nie wiedziałem że przypadkowi kwejkowicze wiedza więcej o depresji niż osoby które ja miały albo się z nią styknęły lol

    3
  • Anonimowy

    Jak mnie to szczerze irytuje, większość dzieciaków 15/17 lat ma obecnie "deprsję". Nie ku#wa, jesteś smutny tak jak każdy z nas bywa. Dopóki twoja "stwierdzona depresja" ogranicza się do jej jednego objawu (może dwóch) znalezionego w internecie, to żegnajcie ludzie bo kaszlę sporo i Internet mówi że to odra. Jeszcze śmieszy mnie jak mówią "ostatnio miałem depresję" XDDD

    1
  • Anonimowy

    I to jest tez granica między ciężka choroba jaka jest depresja, a byciem leniwym nieudacznikiem który jest smutny, bo ma ujowo życie.

    2
  • Anonimowy

    Albo chce umrzeć...

    3
  • CommodoreLambda

    Tak naprawdę jestem atencyjną kurwą

    1
  • Anonimowy

    Nie mogę z tych ludzi już po prostu nie mogę. To ten sam gatunek?

    -1
  • Jez Chytrus

    A ja myślę, że nie powinno wchodzić się w związek z drugim człowiekiem, gdy samemu cierpisz z powodu swoich problemów, ponieważ wtedy te problemy przechodzą również na tę drugą osobę, co jedynie potęguje wasze cierpienie.

    edytowano: 6 lat temu
    9
  • Anonimowy

    @jez-chytrus Piwo dla tego pana.

    0
  • Anonimowy

    Czemu od razu zakładasz że chodzi o związe'?

    4
  • Jez Chytrus

    Bo miałem doła i przypadkiem przelałem swoje smuty na kwejka. Przepraszam :f

    0
  • Oriana
    Oriana 6 lat temu Odpowiedz

    @jez-chytrus nie smutaj, bo będę musiała zrobić o tym motywacyjny obrazek, a tego byś nie chciał :v

    edytowano: 6 lat temu
    0
  • Jez Chytrus

    @oriana Ty to umiesz pocieszać :D

    0
  • Oriana
    Oriana 6 lat temu Odpowiedz

    @jez-chytrus XD nie musisz dziękować.

    -1
  • Uległy piesek

    To ja

    -3
  • Kim Dzong Un

    Raczej stwierdzenia typu "wszystko będzie dobrze" czy "głowa do góry" tu nie pomogą. Wielu ludzi podchodzi do tego podobnie, depresji czy zaniżonego poczucia sensu czy własnej wartości nie należy lekceważyć, bo zdarza się, że szala przechyla się w złą stronę. Proponowałbym raczej, wręcz polecałbym, wizytę, poradę lub terapię psychologiczną. Ostatnio sam zmagam się z tym problemem i, mimo że sam w skuteczność nie wierzyłem, to sama świadomość, że sam zdecydowałem o rozpoczęciu terapii, podtrzymuje mnie na duchu i pozwala wierzyć, że to może mi pomóc. Mam motywację, punkt zaczepienia. Osoba w depresji, jak i przy każdej innej chorobie cywilizacyjnej, musi zrobić pierwszy krok. Tylko w dobrą stronę. Lubicie czytać? Poczytajcie o filozofii kaizen. Podpowie Wam, jak zdobyć potrzebną Wam odwagę, by zacząć traktować to poważnie i podjąć decyzję o terapii. Tylko do cholery nie bójcie się pierwszego kroku. On wcale tak wiele nie wymaga, Hawking cytował kiedyś (a może to jego słowa): "emocje biorą źródło w myśleniu", pozwólcie więc psychologowi nauczyć Was, jak działać tak, by Wasze myśli wpływały na Wasze emocje w dobry sposób.

    8
  • Anonimowy

    @kim-dzong-un Kaizen? Polecasz cierpiącym na depresję zaznajamianie się z tematyką zarządzania produkcją? Nie mówię z góry, że zły pomysł, ale u mnie nie chwyciło, ot taka rzecz co się przewijała przez studia. W życiu nie skojarzyłem że można to zastosować poza tym zarządczym kontekstem.

    0
  • Kim Dzong Un

    owszem, kaizen odnosi się do sposobu organizacji firm. Gdyby jednak pomyśleć, przy sposobie organizacji swoich zadań można też to wykorzystać. Chodzi o to, by przy realizacji dużego celu, rozbijać go na małe kawałeczki tak, by wydały się osiągalne a nie spoglądać na główny cel i robić oczy, bo wydaje się tak odległy. I o każdy szczegół tego celu dbać tak samo. Nie myśleć aż tak dalekosiężnie, bo to jest bardzo zniechęcające. Zamiast tego skupić się na tym, co realizujemy teraz i wykonać to dokładnie.

    1
  • brzoza3
    brzoza3 6 lat temu Odpowiedz

    No właśnie wy atencyjne dupki! Nie zabierajcie uczciwie próbującym się zabić ludziom uwagi!!!

    2
  • Anonimowy

    okej co tu się odjebało ludzie to było zwierzenie pod postacią mema. Do autora, chcesz piwo?

    -1
  • Norbertok

    Podsumowanie mema. Chcę umrzeć bo mam c*****e życie. Znaczy że nie chcę umrzeć tylko znaleźć kogoś z kim życie już nie będzie c*****e. To nie jest oczywiste? Tak jak ktoś mówi chcę umrzeć gdy ma raka jednocześnie ma na myśli że wcale nie chciał by umrzeć jak by nie miał raka. Jednak brak możliwość czy to pozbycia się raka czy znalezienia drugiej osoby która uczyni nasze życie lepszym skłania do mówienia że chcę umrzeć. Mem o niczym.

    -6
  • Anonimowy

    Tak się tylko wydaje, ale jak już dostaniesz to czego chcesz, wszystko robi się szare, beznadziejne i i martwe na nowo, co tylko wzmacnia depresję bo uświadamiasz sobie że tak na prawdę nie da Ci się pomóc.

    8
  • Anonimowy

    @esmirna Jednym z głównych elementów życia organicznego jest pasożytnictwo i drapieżnictwo.

    0
  • orzechjesionbrzozaklon

    Pomysł sobie, że zawsze na świecie jest ktoś kto ma gorzej, np. Ci wszyscy ludzie w friendzonach

    -13
  • orzechjesionbrzozaklon

    Prawdziwym sensem życie jest odnalezienie siebie, nie innej osoby.

    34
  • Lord_Kanister

    @orzechjesionbrzozaklon Zapomniałeś chyba konto zmienić.

    12
  • Anonimowy

    Idź pobiegaj

    76
  • martwinierysuja

    inni mają gorzej

    59
  • Anonimowy

    Porostu się uśmiechnij

    51
  • mLX5owpcbKZhbIuA

    głowa do góry

    35
  • Anonimowy

    zabij się czy coś

    0
  • Anonimowy

    z 30kg nadwagą? stawy ledwo zipia i bez biegania

    0
  • Poduszkaaaa

    Musisz po prostu zmienić swój tok myślenia

    15
  • Anonimowy

    Chciałeś być taki mocno ironiczny, a regularne uprawianie sportu faktycznie pomaga. No tak, ale trzeba ruszyć dupę sprzed monitora.

    -4
  • Anonimowy

    Z nadwagą to regularne spacery, zacznij od 30 min dziennie. Codziennie.

    1
  • Anonimowy

    @Anonie od pomaga Tylko taka konkretna zajebka, że nie jest w stanie się wstać ani myśleć, to pomaga. Ale realistycznie na dłuższą metę to nie rozwiązanie

    3
  • Anonimowy

    Swoją drogą uśmiechanie się i zmiana toku myślenia na prawdę pomagają. Uśmiechanie sprawia że uwalniają się endorfiny więc niejako jest się weselszym. Zmiana toku myślenia to samo- kiedy człowiek wie że jest chory i jego myśli są powodem jego chorobą, to łatwiej jest się jej przeciwstawić (w sumie specem od depresji nie jestem ale od 6 lat mam stwierdzone ChAD więc chyba mam prawo się wypowiedzieć

    0
  • Anonimowy

    Eksperyment psychologiczny, który wykazał, że uśmiechanie się powoduje przypływ endorfin, jest jednym z badań, które się nie zreplikowały podczas niedawnej wielkiej próby powtórzenia wyników eksperymentów psychologicznych (Many Lab 2, polecam, masa rzeczy się nie powtórzyła, m.in. efekt Lady Makbet, około połowa badań, w tym znanych i szanowanych), dzięki czemu możemy z radością wytrącić pseudo-psychologom i kołczom argumenty z macek. Nie ma czegoś takiego, jak zmiana sposobu myślenia, która wyleczy depresję. Depresję można wyleczyć za pomocą psychoterapii, w ciężkich przypadkach jest to niemożliwe bez jednoczesnego zażywania leków psychotropowych. Ale zgodzę się z tym, że wiedząc o tym, że jest się chorym, można z chorobą w ogóle walczyć - ale to samo w sobie depresji nie wyleczy. Wypowiedzieć może się każdy, rzecz jasna, ale mówienie o "pozytywnym myśleniu" i uśmiechaniu się, jakby miało to pomóc, jest szkodliwe. Nie wiem, czy przy depresji dwubiegunowej jest tak, że bardziej pozytywne myślenie może wywołać przeskok ze stanu depresyjnego na maniakalny, ale w przypadku depresji zwykłej z całą pewnością pozytywne myślenie niczego nie zmienia.

    1
  • Anonimowy

    Ciii to pierwsze miało zadziałać jak placebo :c W przypadku mojego chad mam tak, że kiedy "włączy mi się ujemny biegun", to dzięki temu że na siłę sobie polepszam humor uśmiechając się i robiąc rzeczy mimo że nie mam w ogóle na to ochoty, to po prostu przechodzę w remisję. Gorzej sprawa wygląda jak się odpali mania ale to już inna historia xd W dalszym ciągu podchodzę do tego wszystkiego w ten sposób, że dopóki ktoś jest świadomy swojego stanu dopóty ma siłę by cokolwiek z tym zrobić. Z mojego otoczenia mało kto wie, że choruję, nieważne czy jestem w depresji czy manii, bo się po prostu nad sobą nie użalam ani nie wciągam nikogo w moje myśli o bezsensowności życia. Przez to trochę mnie irytują osoby które z jednej strony mówią że mają depresję a z drugiej nie pójdą do lekarza bo po co (no nie wiem, leczyć się?)., ale ciągle się nad sobą użalają, a jak powiem cokolwiek co mi psychiatra polecał robić podczas depresji aby było lepiej to "nie wiesz jak to jest to się nie wtrącaj" (przepraszam rozpisało mi się trochę)

    0

0.062057018280029