Kilka lat temu byłem na targach piw rzemieślniczych w Lublinie. Tam była Fabryka Mięsa ze swoimi jeerky. Wziąłem, rozpakowałem, kumpli poczęstowałem. I nagle o torebka przyprawa! I jeb przyprawę w mięso, potelepać i wio. A potem rzut oka na torebkę "silica do not eat".
Byliśmy po rundce testowej produktów prezentowanych na tym spędzie.
Kilka lat temu byłem na targach piw rzemieślniczych w Lublinie. Tam była Fabryka Mięsa ze swoimi jeerky. Wziąłem, rozpakowałem, kumpli poczęstowałem. I nagle o torebka przyprawa! I jeb przyprawę w mięso, potelepać i wio. A potem rzut oka na torebkę "silica do not eat". Byliśmy po rundce testowej produktów prezentowanych na tym spędzie.