W wielu szkołach organizowana jest akcja pt: dzień bez plecaka i uczniowie przynoszą książki i zeszyty w różnych "pojemnikach". Ci projektanci mogliby być bardziej kreatywni, a nie zgapiać pomysły od nastolatków. To chyba kradzież własności intelektualnej?
Gówno też potrafi być zjawiskowe ale czy to wystarczający powód, by je wciskać wszystkim wokół?
W wielu szkołach organizowana jest akcja pt: dzień bez plecaka i uczniowie przynoszą książki i zeszyty w różnych "pojemnikach". Ci projektanci mogliby być bardziej kreatywni, a nie zgapiać pomysły od nastolatków. To chyba kradzież własności intelektualnej?