Ej przyjaciele zjebał mi się W3. Miałem 34 lvl, prawie skończone misje główne, mistrzowskie sety Wiedźmińskie, wszystkie zlecenia skończone itp. Pokazuje się error: "brak dodatkowej zawartości", chociaż zacząłem ostatnim razem zacząłem obydwa dodatki. Ktoś pomoże?
ten mem z nisko latającą wywerną wygląda jak kadr z któregoś komiksów o Kajku i Kokoszu, tylko tam było chyba o nisko latających kufrach, czy czymś takim.
@martwinierysuja Na przykład, jak wybierzesz ukłonienie się Emhyrowi:
-Myślałem, że nie kłaniasz się nikomu.
-Nie chciałem rozczarować szambelana, jesteśmy dobrymi przyjaciółmi.
Jak wkurzysz Yennefer to teleportuje cię kilkadziesiąt metrów nad jezioro bóg wie gdzie, spadniesz do wody i Geralt skwituje to tylko: "Whoa, naprawdę nie jest w nastroju."
Po tym jak gracze zabijali krowy, żeby sprzedawać ich skóry i kupowali małże od sklepikarzy, żeby sprzedawać perły twórcy wprowadzili do gry poborcę podatkowego, który cię spyta czy nigdy nie trudniłeś się tymi nielegalnymi aktywnościami i masz opcję bullshitowania go ("Nigdy, honor wiedźmina!"). Jak ci uwierzy to dostaniesz "dyplom uczciwego podatnika". A, i jak chcesz zabijać krowy to z lasu wyleci wysok-olevelowy Czort zwany "Krowi ochroniarz" i ci dowali.
Cała misja "Paperchase" z dodatku to praktycznie jeden żart, w którym latasz między gabinetami po formularze i odsłyłają cię, co rusz, gdzie indziej włącznie z gabinetem,w którym byłeś wcześniej, później musisz przeczekać przerwę obiadową, a na koniec, nawet będą miłym dla pracownic i tak nic nie załatwisz.
Powiedz, że walka z biurokracją w grze o zabijaniu potworów nie jest śmieszna.
@pan-kafar Warto też zaznaczyć, że "paperchase" jest ściągnięty z "12 prac Asterixa". (Nie zdziwiłbym się gdyby i w Asterixie skądś to ściągnięto, no ale chyba każdemu kojarzy się to głównie z tym świetnym Galem).
@martin-cieslak ,,ściągnięty" brzmi jakby to podje*ali i się z tym kryli. Człowieku, nawet numer formularza jest dokładnie ten sam, to jest oczywiste nawiązanie.
Ja pamiętam na początku gry jak jakaś babka chciała, żebym jej przyniósł patelnię. Była też jakaś misja z wieżą obłożoną jakimś polem i trzeba było zdobyć księgę Globalne Otwarcie Gotfryda, czyli GOG (nawiązanie do Good Old Games). No i ogólnie opis wszystkich kart w gwincie. A z dodatku to kojarzę, że po zakończeniu misji jest wystawa zdjęć i jest tam jedna babka, która opowiada o skolopendromorfach, jak w programie przyrodniczym. GŁOSEM CZUBÓWNY.
Fabuła Mass Effectów jest po prostu typowa.
1 - zabij złodupca, chociaż wszyscy myślą, że jesteś głupi
2 - zabij większego złodupca, dalej wszyscy myślą, że jesteś głupi
3 - zabij armię złodupców, wszyscy wciąż myślą, że jesteś głupi do czasu, aż złodupcy nie atakują.
Tak jak uwielbiam Mass Effecty, można je chwalić za postacie, humor i ciekawe zwroty akcji, tak fabuła jest przeciętna i nie wyróżnia się mocno.
Świetna fabuła to na pewno Planescape Torment.
A mi w sumie Kingdom Come jakoś podeszło (chociaż świetna to może za dużo), seria Dishonored, seria DB Xenoverse jest przyjemna jeśli lubiłeś Dragon Balla, South Park Kijek Prawdy też może wciągnąć.
@pandozaurzyca jak nie odstraszy cie wiek niektorych z tych gier to : system shock 1&2, baldur's gate 1&2&ToB, fallout 1&2, albion, cała seria legacy of kain, final fantasy 8 > 6 > 4 > X&X-2 > 7, little big adventure 1 & 2
@gejusz-pompejusz W Tormencie jednym z moich ulubionych ficzerów jest dynamiczny charakter głównego bohatera, coś czego nawet dotąd nie widziałem w żadnej innej grze D&D. Pozwoliło im to na danie opcji dialogowych do wyboru jak:
1. Prawda: Powiedz mi albo cię zabiję.
2.Blef: Powiedz mi albo cię zabiję.
Te 2 ścieżki dialogowe mają taki sam wpływ na rozmówcę (czasem jak masz małą charyzmę to zczają się, że blefujesz), ale z punktu widzenia role-playa zupełnie inaczej charakteryzują twoją postać.
To jedyna gra, w której grając złym naprawdę czułem się źle ze sobą. W innych jest to totalnie przerysowane i czujesz się, jakbyś grał jakąś parodią. Tam nie.
@pan-kafar Swoją drogą szkoda, że mało jest gier gdzie faktycznie grasz tym złym i to czujesz przez wybory na przykład.
Taki TES idealnie by się nadawały, żeby zagrać jakimś bandytą, łupieżcą itp, bo nawet jak masz wybory "złe" to i tak to żadnego wpływu w zasadzie nie ma.
Fallout 4 takowe DLC niby ma, ale całkowicie oderwane i nie pasujące do głównego bohatera.
@gejusz-pompejusz KOTOR 2 się nasuwa, bo zamiast zbierać mistrzów na Dantooine, zabijasz ich w ramach zemsty.
Granie złym jest wręcz bardziej interesujące, bo w uniwersum Star Wars źli mają cool moce i dzięki dominacji umysłu możesz robić takie fajne rzeczy jak: "Oddajcie mi wszystkie pieniądze, a później zeskoczcie w tamtą dziurę". Albo:
"Nie naciskaj tamtego przycisku, zdetonujesz moje ładunki!
-Tego przycisku? (wciśnij przycisk).
A, poleciłbym jeszcze Fallout: New Vegas. Nie dlatego, że fabuła jest jakaś super, ale postaci, frakcje, dialogi i generalna intryga jest na tyle interesująca, że przechodziłem ją chyba z 4 razy. Mam nawet wszystkie achievementy. W Kotorze 2 też. I Planescape: Torment EE też, jak się tak zastanowić.
@gejusz-pompejusz Znajdź mi grę w której głównym celem nie jest zabicie złodupca.
Gothic - zabij Śniącego
Gothic 2 - zabij Smoka-Ożywieńca
Risen - zabij Tytana Ognia
Risen 2 - zabij Marę
Risen 3 - zabij Nekrolotha
Dragon Age - zabij Arcydemona
Inkwizycja - zabij Koryfeusza
GTA IV - zabij Dimitriego
San Andreas - zabij Big Smoke'a
Vice City - zabij Sony'ego
Wiedźmin - zabij de Aldersberga
Wiedźmin 2 - zabij Letho
Wiedźmin 3 - zabij Eredina
Spellforce - zabij Mrocznego
Starcraft II - zabij Amona
Far Cry 3 - zabij Hoyta
Far Cry 4 - zabij Pagana
Far Cry 5 - zabij Josepha
itd. itp. tak spłycić możesz praktycznie każdą grę. A teraz bez spłycania:
1 - udowodnienie swojej niewinności, schwytanie zbuntowanego Widma, odkrycie tajemniczych maszyn niszczących cywilizację
2 - odkrycie kto porywa kolonistów, zwerbowanie najbardziej poje*anej ekipy, zorganizowanie Misji Samobójczej, zniszczenie bazy Zbieraczy
3 - szukanie sojuszników do walki ze Żniwiarzami, zaprowadzenie pokoju pomiędzy Quarianami a Gethami, wyleczenie genofagium, zbudowanie Tygla
itd. itp.
Fabuła w Mass Effekcie jest wyborna
@pandozaurzyca Dragon Age Origins, Mass Effect 1-3, pod warunkiem, że przemkniesz nad jedynką, gdzie fabuła jest przeciętna (ale i tak trzeba zagrać w całość, nie od 2), Planescape Torment, Heavy Rain, Baron, ponoć Arcanum też; a z gier ukierunkowanych na inne elementy, ale przy okazji posiadających niezłą fabułę - Silent Hill 2, Catherine, Deus Ex Human Revolution
@gorn221 Nie wiem czy poleciłbym Mass Effect ze względu na fabułę, szczerze mówiąc. Ze względu na postaci, absolutnie. Uniwersum? Sure, moim zdaniem lepsze niż Star Wars, jeżeli idzie o "kosmiczne". Ale fabuła? Eeee.EEEeee. Druga część na przykład niewiele wniosła do fabuły, jak się tak zastanowić, cały ten shit z collectorami był efektywnie zbędny w samej walce ze Żniwiarzami.
Jedyne, czego nie mogę jej odmówić, jest skala. Zwykle ratujesz tylko jeden świat, tam ratujesz praktycznie cały Wszechświat...O tyle, o ile, bo kiedy ostatnio zjawili się Żniwiarze to zostawili nasze małpoludy z kijami z kamieniem na czubku na Ziemi w spokoju.
Problem z tą skalą jest jednak taki, że żadna kolejna część tego nie przebije, bo się nie da.
@martin-cieslak Akurat przy Andromedzie to mieszane uczucia fabularne, bo twórcy mieli ogromne pole do popisu, bo pozostawiając Sheparda mięli do dyspozycji nową galaktykę, nowe postacie, nowe rasy, mogli stworzyć coś całkowicie zaskakującego i nowego ale i tak poszli na łatwiznę i nie ma niczego co by zachwyciło, żadnego zwrotu, po pewnym czasie już bez wciągania się możesz łatwo przewidzieć co się będzie działo. Spokojnie mogli by dodać coś więcej niż kolejna wojna ras, na przykład zaczynając od większej eksploatacji.
@Gorn221
No w sumie spłycając to wiele gier jest podobna, ale szczerze mówiąc w Mass Effectach to postacie bardziej zachwycają (na przykład ewolucja Garrusa od pierwszej części) niż sama fabuła, chociaż momentami nie brakowało zaskoczenia, ale jak dla mnie to zbyt przesadzone wszystko i na siłę trochę, szczególnie Shepard, który jest praktycznie nieśmiertelny. Pierwsza część jest przyjemna, masz zwroty akcji itp itd, ale już dwójka to już monotonna mi się wydawała (szczególnie czasozapychacz czyt. latanie po mapie) i bez takiego szału, a trójka, no końcówka to była elegancka nie powiem. Poza tym mimo wszystko, bez spłaszczanie cały schemat jest taki sam,
>Shepardowi nikt nie wierzy
>działa "wbrew swoim"(czyt. Rada/Przymierze)
>Shepard ledwo uchodzi z życiem ratując resztę
>jednak Shepard miał rację
>Cyk, następna część
Ogólnie to misje lojalnościowe były ciekawsze i bardziej wciągające, bo dokonywane wybory faktycznie były trudne czasami.
Według mnie to 1>3>2
Ale i tak Mass Effect zostanie jedną z moich ulubionych serii.
@gorn221 A ty znowu swoje. xD
Zrozum wreszcie fanboyu, że nie uznawanie gothica za boski materiał do masturbacji i najlepszą grę na świecie to NIE JEST szkalowanie. Tak, szanuję fallouta 4, świetnie się przy nim bawiłem, a tobie polecam nauczyć się czytania ze zrozumieniem, bo nigdy nie powiedziałem, że Andromeda jest lepsza od trylogii.
@gejusz-pompejusz Jak najbardziej się zgadzam, fabuła Mass Effect Andromedy nie wyróżnia się niczym szczególnym (Ale nadal wychodzi lepiej niż poprzednich części), chociaż (Jak każda część) Ma ciekawe smaczki. Jak chociażby naukowiec/doktor? Nie pamiętam kim ona była, ale potajemnie zniwelowała efekty substancji, która powodowała bezpłodność, zaszła w ciąże a jej dziecko nieoficjalnie ochrzcili pierwszym dzieckiem Andromedy. Albo relacje pomiędzy załogą, które były po prostu miodne. Osobiście nie widziałem gry w której aż tak dobrze zaprojektowano by kompanów.
@martin-cieslak Ja widziałem. Każdy poprzedni Mass Effect zrobił to miliard razy lepiej. Poza Vetrą i Drackiem postacie w Andromedzie to jest żart. Fabuła? Oooo zły Archont jest zły, a jego motywem jest... bycie złym. Nic nie zostaje wyjaśnione, gówno wiemy, zły nie żyje. Matko, wynudziłem się na tej grze z powodu masy fetch qeustów. No ale skoro lubisz Fallouta to fetch questy musisz uwielbiać, polecam MMO.
@gorn221 przeczytalem kiedys artykul o tym jak powstawala andromeda i dlaczego byl taki stan na premiere, okazuje sie ze to wydawca naciskal tak mocno na studio zeby wydac gre szybciej ze faktycznie musieli zrobic ja tylko w 18 miesiecy (typowy czas produkcji gier AAA aktualnie to okolo 3 lata), mieli szeroko zakrojone plany na generowane planety ale musieli kompletnie porzucic ten jak i inne pomysly i sklecic na szybko pare planet i byle jaka fabule, dlatego tez czesc prac zlecili na zewnatrz (animacje...) i wyszlo jak wyszlo, mimo iz nie oni ponosza za to wine to im sie dostaloe i bioware montreal przestalo istniec jako osobny twor, a wszystko przez naciski z EA
Animacje wyszły jak wyszły, bo zamiast zatrudnić kogoś z doświadczeniem woleli zatrudniać babkę z SJW żeby było postępowo. A na tworzenie gry mieli 6 lat.
@pan-kafar
Tak nawijałeś o tym Tormencie, że chyba go zacznę od nowa przechodzić bo zostawiłem gdzieś w cholerę gre jak byłem w jakiejś krypcie bez wyjścia... A fabuła naprawdę boska była. Chociaż dla mnie to i tak nic nie ma startu do Bioshocka: Infinite (jedyna gra przez którą nie mogłem spać ponad 2h po jej przejściu w nocy, bo rozkminiałem wszelakie możliwe odniesienia i nawiązania a także teorie zakończeń fabularnych) oraz The Walking Dead: Season 1 (jedyna gra przy której zakończeniu się popłakałem...). Uwaga na ostatni tytuł - jak ktoś nie lubi zombie/serialu/jest wrażliwy na krew oraz flaki to może mieć trudności z niektórymi momentami.
@pandozaurzyca Frostpunk -też polska gra, gdzie grając w nią czułem się jeszcze bardziej wciągnięty w świat niż w wiedźminie mimo że to... city builder.
@pandozaurzyca Polecam Wolfenstein New Order i New Colossus. Zajebista :D Rozjebujesz cały sąd po wydaniu na ciebie wyroku, a później odcinają ci głowę, a twoi sprzymierzeńcy montują ją do innego korpusu. Polecam
@pandozaurzyca Ktoś już wspomniał i Planescape: Torment, ale to na tyle genialna gra, że od siebie też polecę:). Gra zaczyna się od tego, że budzisz się w kostnicy i zaczyna do ciebie gadać wisząca w powietrzu czaszka, a twoim celem jest dowiedzenie się, dlaczego jesteś nieśmiertelny. Miasto Bram, w którym jesteś, jest fascynujące i pełne dziwnych postaci, na każdym kroku jest masa turpistycznych opisów, postaci, które możesz przyłączyć do drużyny, mają świetnie napisane charaktery i backstory, a wiedźma Ravela Szaradna jest jedną z moich ulubionych złych (?) postaci w ogóle. Tak swoją drogą, polecam grę magiem.
Jeżeli chodzi o fabułę, to nic w moim życiu jeszcze nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, jak Hellblade: Senua's Sacrifice, aczkolwiek jest to o tyle specyficzna gra, że nie każdemu podejdzie, a że ma podejście bardzo nowatorskie pod wieloma względami, to osoba, która jest mocno przywiązana do konwencji, jej nie zaakceptuje. Ale pod względem fabuły jest absolutnie doskonała, trzeba by być pozbawionym serca i duszy, żeby jej nie docenić - tak jak i grafiki, udźwiękowienia i muzyki. Naprawdę bardzo warto, choćby po to, żeby się pogapić na niesamowicie realistyczną twarz głównej bohaterki albo dowiedzieć się, jak wygląda schizofrenia z perspektywy osoby chorej. Grasz schizofreniczką, która wybiera się do nordyckiego piekła, żeby odzyskać duszę ukochanego. Wspaniale budowane uczucie niepokoju towarzyszy całą grę, Senua i gracz doświadczają halucynacji i omamów słuchowych, nie wiemy, co jest prawdziwe a co nie, głosy raz podpowiadają, a raz wprowadzają w błąd, sceny, w których musisz przed czymś uciekać, jednocześnie szukając run, albo skradać się w całkowitej (serio, całkowitej, widać tylko główną postać i ewentualnie jakieś kontury czegoś w oddali) ciemności i ukrywać przed potworami są absolutnie przerażające, a gdy poznajemy historię Senuy, coraz bardziej chcemy jej pomóc odnaleźć ukochanego. Niesamowicie poruszające.
Jeżeli lubisz gry typu cRPG, to Pillars of Eternity, jedynka ma fajną fabułę i kilka ciekawych postaci (Zrozpaczona Matka i Niezłomny), w dwójkę fajnie się gra, ale postaci już nie są nawet w połowie tak interesujące, a główna fabuła zajmuje mniej więcej tyle czasu, co dłuższy quest, także tego.
Divinity: Original Sin też już widzę ktoś polecił.
Znowu w temacie chorób psychicznych, choć już nie tak profesjonalnie, jak w Hellblade: "Alice: Madness Returns". Bardzo ładna wizualnie gra (i to pomimo wieku!) z ciekawą bohaterką, opowiadająca o jej pokruszonej psychice. Jest też jedynka, "American Alice McGee's Alice", która jest fajna, ale fabuły tam za dużo nie doświadczysz. Gra jest oparta o Alicję w Krainie Czarów; dom Alicji spłonął, wraz z jej rodzicami i siostrą, a sama Alicja zmaga się z traumą po tym doświadczeniu.W jedynce znajduje się w stanie katatonii i żeby się z niej wybudzić, musi naprawić to, co stało się z Krainą Czarów, okupowaną przez Królową. W dwójce Alicja znajduje się w schronisku doktora Bumby, który próbuje sprawić, że zapomni o przykrych doświadczeniach, w trakcie leczenia "wpada" i "wypada" z Krainy Czarów, którą niszczy tajemniczy pociąg.
O Frostpunk też widzę ktoś wspomniał, bardzo fajna gierka.
Ogólnie chciałabym ci polecić coś więcej, ale sama wciąż szukam gier o naprawdę fajnej fabule. Ciągle jednak w grach króluje prosta rozrywka z fabułą w ramach dodatku, pod warunkiem, że w ogóle jest.
@polskijanusz Ja tak łudziłam się, że po roku część zapomnę i będę mogła zrobić powtórkę, przez cały ten czas po przejściu gry nie oglądałam żadnych gameplayów i nie czytałam nic w internecie, żeby sobie nie utrwalać. Minęły trzy lata, a ja wciąż znam na pamięć każdą scenę. Wiedźmina przeszłam w wakacje po premierze w dwa tygodnie z przerwami jedynie na spanie i jedzenie, także trzeba przyznać, że immersję miałam mocną. Granie w dodatki nie były już tym samym. Mam 16 lat i z żalem przyznaję, że te dwa tygodnie były jak na razie, a być może w ogóle najlepszym czasem w moim życiu. Trzeba umierać.
B ︀е ︀s ︀t ︀❤️ ︀P ︀о ︀r ︀n ︀★ ︀S ︀t ︀а ︀r ︀s, ︀open ︀link ︀↪ www.Ⓝ︀a︀Ⓚ︀e︀ⓓ︀%2DⒼ︀ⓘ︀Ⓡ︀l︀ⓢ︀%2e︀ⓞ︀Ⓝ︀Ⓛ︀Ⓘ︀n︀ⓔ︀/c%2ftrack%2fl%2f︀kwejk%2f︀3238827
O︀p︀e︀n︀ ︀L︀i︀n︀k︀ ︀➝︀ www.date4fuq.com?3238827
Ej przyjaciele zjebał mi się W3. Miałem 34 lvl, prawie skończone misje główne, mistrzowskie sety Wiedźmińskie, wszystkie zlecenia skończone itp. Pokazuje się error: "brak dodatkowej zawartości", chociaż zacząłem ostatnim razem zacząłem obydwa dodatki. Ktoś pomoże?
Ta każdy prawktycznie Geraltowi zazdrości rzèźby
bhj
Sigmarze, jak ja kocham Wiedźmina...
Geralt nie jest ojcem Ciri
No popatrz, a yennefer nie jest jej matką. Mało tego! Triss nie jest jej siostrą :O
@wojciech-bojanowski no się porobiło teraz
RIP Skjal
Na podstawie gry napisali książkę !
Tylko oreny
hehe a ja dopiero bede 1 raz wiedzmina ogrywac, nara biedaki
xcg
Cholera znam wszystkie te memy coś ze mną tak ?
ten mem z nisko latającą wywerną wygląda jak kadr z któregoś komiksów o Kajku i Kokoszu, tylko tam było chyba o nisko latających kufrach, czy czymś takim.
chce się tylko zapytać czy wszystkie żarty w wiedźminie opieraja się na seksie, chlaniu i wulgaryzmach? Bo jeśli nie, to podajcie jakiś przykład.
@martwinierysuja sam sprawdź, naprawdę polecam ;)
@martwinierysuja Na przykład, jak wybierzesz ukłonienie się Emhyrowi: -Myślałem, że nie kłaniasz się nikomu. -Nie chciałem rozczarować szambelana, jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Jak wkurzysz Yennefer to teleportuje cię kilkadziesiąt metrów nad jezioro bóg wie gdzie, spadniesz do wody i Geralt skwituje to tylko: "Whoa, naprawdę nie jest w nastroju." Po tym jak gracze zabijali krowy, żeby sprzedawać ich skóry i kupowali małże od sklepikarzy, żeby sprzedawać perły twórcy wprowadzili do gry poborcę podatkowego, który cię spyta czy nigdy nie trudniłeś się tymi nielegalnymi aktywnościami i masz opcję bullshitowania go ("Nigdy, honor wiedźmina!"). Jak ci uwierzy to dostaniesz "dyplom uczciwego podatnika". A, i jak chcesz zabijać krowy to z lasu wyleci wysok-olevelowy Czort zwany "Krowi ochroniarz" i ci dowali. Cała misja "Paperchase" z dodatku to praktycznie jeden żart, w którym latasz między gabinetami po formularze i odsłyłają cię, co rusz, gdzie indziej włącznie z gabinetem,w którym byłeś wcześniej, później musisz przeczekać przerwę obiadową, a na koniec, nawet będą miłym dla pracownic i tak nic nie załatwisz. Powiedz, że walka z biurokracją w grze o zabijaniu potworów nie jest śmieszna.
@pan-kafar Warto też zaznaczyć, że "paperchase" jest ściągnięty z "12 prac Asterixa". (Nie zdziwiłbym się gdyby i w Asterixie skądś to ściągnięto, no ale chyba każdemu kojarzy się to głównie z tym świetnym Galem).
edytowano: 7 lat temu@martin-cieslak ,,ściągnięty" brzmi jakby to podje*ali i się z tym kryli. Człowieku, nawet numer formularza jest dokładnie ten sam, to jest oczywiste nawiązanie.
@gorn221 Przyznaję, ze mogło tak zabrzmieć, jednak nie miałem tego na myśli.
Ja pamiętam na początku gry jak jakaś babka chciała, żebym jej przyniósł patelnię. Była też jakaś misja z wieżą obłożoną jakimś polem i trzeba było zdobyć księgę Globalne Otwarcie Gotfryda, czyli GOG (nawiązanie do Good Old Games). No i ogólnie opis wszystkich kart w gwincie. A z dodatku to kojarzę, że po zakończeniu misji jest wystawa zdjęć i jest tam jedna babka, która opowiada o skolopendromorfach, jak w programie przyrodniczym. GŁOSEM CZUBÓWNY.
To jest najlepsza gra ever
przy okazji, poleci ktoś jakas fajna grę ze świetną fabułą?
@pandozaurzyca Mass Effect 123
Fabuła Mass Effectów jest po prostu typowa. 1 - zabij złodupca, chociaż wszyscy myślą, że jesteś głupi 2 - zabij większego złodupca, dalej wszyscy myślą, że jesteś głupi 3 - zabij armię złodupców, wszyscy wciąż myślą, że jesteś głupi do czasu, aż złodupcy nie atakują. Tak jak uwielbiam Mass Effecty, można je chwalić za postacie, humor i ciekawe zwroty akcji, tak fabuła jest przeciętna i nie wyróżnia się mocno. Świetna fabuła to na pewno Planescape Torment. A mi w sumie Kingdom Come jakoś podeszło (chociaż świetna to może za dużo), seria Dishonored, seria DB Xenoverse jest przyjemna jeśli lubiłeś Dragon Balla, South Park Kijek Prawdy też może wciągnąć.
Mass Effect najlepszy najsilniejszy
@pandozaurzyca jak nie odstraszy cie wiek niektorych z tych gier to : system shock 1&2, baldur's gate 1&2&ToB, fallout 1&2, albion, cała seria legacy of kain, final fantasy 8 > 6 > 4 > X&X-2 > 7, little big adventure 1 & 2
@gorn221 Podeślesz mi może szablon tego mema gdzie ta grupka lewaków klepie po plecach jednego lewaka?
@gejusz-pompejusz W Tormencie jednym z moich ulubionych ficzerów jest dynamiczny charakter głównego bohatera, coś czego nawet dotąd nie widziałem w żadnej innej grze D&D. Pozwoliło im to na danie opcji dialogowych do wyboru jak: 1. Prawda: Powiedz mi albo cię zabiję. 2.Blef: Powiedz mi albo cię zabiję. Te 2 ścieżki dialogowe mają taki sam wpływ na rozmówcę (czasem jak masz małą charyzmę to zczają się, że blefujesz), ale z punktu widzenia role-playa zupełnie inaczej charakteryzują twoją postać. To jedyna gra, w której grając złym naprawdę czułem się źle ze sobą. W innych jest to totalnie przerysowane i czujesz się, jakbyś grał jakąś parodią. Tam nie.
@pan-kafar Swoją drogą szkoda, że mało jest gier gdzie faktycznie grasz tym złym i to czujesz przez wybory na przykład. Taki TES idealnie by się nadawały, żeby zagrać jakimś bandytą, łupieżcą itp, bo nawet jak masz wybory "złe" to i tak to żadnego wpływu w zasadzie nie ma. Fallout 4 takowe DLC niby ma, ale całkowicie oderwane i nie pasujące do głównego bohatera.
@gejusz-pompejusz KOTOR 2 się nasuwa, bo zamiast zbierać mistrzów na Dantooine, zabijasz ich w ramach zemsty. Granie złym jest wręcz bardziej interesujące, bo w uniwersum Star Wars źli mają cool moce i dzięki dominacji umysłu możesz robić takie fajne rzeczy jak: "Oddajcie mi wszystkie pieniądze, a później zeskoczcie w tamtą dziurę". Albo: "Nie naciskaj tamtego przycisku, zdetonujesz moje ładunki! -Tego przycisku? (wciśnij przycisk). A, poleciłbym jeszcze Fallout: New Vegas. Nie dlatego, że fabuła jest jakaś super, ale postaci, frakcje, dialogi i generalna intryga jest na tyle interesująca, że przechodziłem ją chyba z 4 razy. Mam nawet wszystkie achievementy. W Kotorze 2 też. I Planescape: Torment EE też, jak się tak zastanowić.
@pandozaurzyca Detroit Become Human, The Last of Us, Uncharted 1-4 + The Lost Legacy, God of War 2018, większość gier typu Telltale,
@gejusz-pompejusz Znajdź mi grę w której głównym celem nie jest zabicie złodupca. Gothic - zabij Śniącego Gothic 2 - zabij Smoka-Ożywieńca Risen - zabij Tytana Ognia Risen 2 - zabij Marę Risen 3 - zabij Nekrolotha Dragon Age - zabij Arcydemona Inkwizycja - zabij Koryfeusza GTA IV - zabij Dimitriego San Andreas - zabij Big Smoke'a Vice City - zabij Sony'ego Wiedźmin - zabij de Aldersberga Wiedźmin 2 - zabij Letho Wiedźmin 3 - zabij Eredina Spellforce - zabij Mrocznego Starcraft II - zabij Amona Far Cry 3 - zabij Hoyta Far Cry 4 - zabij Pagana Far Cry 5 - zabij Josepha itd. itp. tak spłycić możesz praktycznie każdą grę. A teraz bez spłycania: 1 - udowodnienie swojej niewinności, schwytanie zbuntowanego Widma, odkrycie tajemniczych maszyn niszczących cywilizację 2 - odkrycie kto porywa kolonistów, zwerbowanie najbardziej poje*anej ekipy, zorganizowanie Misji Samobójczej, zniszczenie bazy Zbieraczy 3 - szukanie sojuszników do walki ze Żniwiarzami, zaprowadzenie pokoju pomiędzy Quarianami a Gethami, wyleczenie genofagium, zbudowanie Tygla itd. itp. Fabuła w Mass Effekcie jest wyborna
@gejusz-pompejusz Jakby nie patrzeć to fabuła Andromedy wypada najlepiej ze wszystkich mass effectów.
@pandozaurzyca Dragon Age Origins, Mass Effect 1-3, pod warunkiem, że przemkniesz nad jedynką, gdzie fabuła jest przeciętna (ale i tak trzeba zagrać w całość, nie od 2), Planescape Torment, Heavy Rain, Baron, ponoć Arcanum też; a z gier ukierunkowanych na inne elementy, ale przy okazji posiadających niezłą fabułę - Silent Hill 2, Catherine, Deus Ex Human Revolution
@martin-cieslak O ku*wa, szkalujesz Gothica, szanujesz Fallouta 4 i jeszcze uważasz że Andromeda jest lepsza od trylogii. T-F-U
edytowano: 7 lat temuSkyrim
@gorn221 Nie wiem czy poleciłbym Mass Effect ze względu na fabułę, szczerze mówiąc. Ze względu na postaci, absolutnie. Uniwersum? Sure, moim zdaniem lepsze niż Star Wars, jeżeli idzie o "kosmiczne". Ale fabuła? Eeee.EEEeee. Druga część na przykład niewiele wniosła do fabuły, jak się tak zastanowić, cały ten shit z collectorami był efektywnie zbędny w samej walce ze Żniwiarzami. Jedyne, czego nie mogę jej odmówić, jest skala. Zwykle ratujesz tylko jeden świat, tam ratujesz praktycznie cały Wszechświat...O tyle, o ile, bo kiedy ostatnio zjawili się Żniwiarze to zostawili nasze małpoludy z kijami z kamieniem na czubku na Ziemi w spokoju. Problem z tą skalą jest jednak taki, że żadna kolejna część tego nie przebije, bo się nie da.
@pandozaurzyca Mafia The City of Lost Heaven :3
@martin-cieslak Akurat przy Andromedzie to mieszane uczucia fabularne, bo twórcy mieli ogromne pole do popisu, bo pozostawiając Sheparda mięli do dyspozycji nową galaktykę, nowe postacie, nowe rasy, mogli stworzyć coś całkowicie zaskakującego i nowego ale i tak poszli na łatwiznę i nie ma niczego co by zachwyciło, żadnego zwrotu, po pewnym czasie już bez wciągania się możesz łatwo przewidzieć co się będzie działo. Spokojnie mogli by dodać coś więcej niż kolejna wojna ras, na przykład zaczynając od większej eksploatacji. @Gorn221 No w sumie spłycając to wiele gier jest podobna, ale szczerze mówiąc w Mass Effectach to postacie bardziej zachwycają (na przykład ewolucja Garrusa od pierwszej części) niż sama fabuła, chociaż momentami nie brakowało zaskoczenia, ale jak dla mnie to zbyt przesadzone wszystko i na siłę trochę, szczególnie Shepard, który jest praktycznie nieśmiertelny. Pierwsza część jest przyjemna, masz zwroty akcji itp itd, ale już dwójka to już monotonna mi się wydawała (szczególnie czasozapychacz czyt. latanie po mapie) i bez takiego szału, a trójka, no końcówka to była elegancka nie powiem. Poza tym mimo wszystko, bez spłaszczanie cały schemat jest taki sam, >Shepardowi nikt nie wierzy >działa "wbrew swoim"(czyt. Rada/Przymierze) >Shepard ledwo uchodzi z życiem ratując resztę >jednak Shepard miał rację >Cyk, następna część Ogólnie to misje lojalnościowe były ciekawsze i bardziej wciągające, bo dokonywane wybory faktycznie były trudne czasami. Według mnie to 1>3>2 Ale i tak Mass Effect zostanie jedną z moich ulubionych serii.
@pandozaurzyca Divinity original sin obie:)
@gorn221 A ty znowu swoje. xD Zrozum wreszcie fanboyu, że nie uznawanie gothica za boski materiał do masturbacji i najlepszą grę na świecie to NIE JEST szkalowanie. Tak, szanuję fallouta 4, świetnie się przy nim bawiłem, a tobie polecam nauczyć się czytania ze zrozumieniem, bo nigdy nie powiedziałem, że Andromeda jest lepsza od trylogii.
@gejusz-pompejusz Jak najbardziej się zgadzam, fabuła Mass Effect Andromedy nie wyróżnia się niczym szczególnym (Ale nadal wychodzi lepiej niż poprzednich części), chociaż (Jak każda część) Ma ciekawe smaczki. Jak chociażby naukowiec/doktor? Nie pamiętam kim ona była, ale potajemnie zniwelowała efekty substancji, która powodowała bezpłodność, zaszła w ciąże a jej dziecko nieoficjalnie ochrzcili pierwszym dzieckiem Andromedy. Albo relacje pomiędzy załogą, które były po prostu miodne. Osobiście nie widziałem gry w której aż tak dobrze zaprojektowano by kompanów.
@martin-cieslak Ja widziałem. Każdy poprzedni Mass Effect zrobił to miliard razy lepiej. Poza Vetrą i Drackiem postacie w Andromedzie to jest żart. Fabuła? Oooo zły Archont jest zły, a jego motywem jest... bycie złym. Nic nie zostaje wyjaśnione, gówno wiemy, zły nie żyje. Matko, wynudziłem się na tej grze z powodu masy fetch qeustów. No ale skoro lubisz Fallouta to fetch questy musisz uwielbiać, polecam MMO.
@gorn221 przeczytalem kiedys artykul o tym jak powstawala andromeda i dlaczego byl taki stan na premiere, okazuje sie ze to wydawca naciskal tak mocno na studio zeby wydac gre szybciej ze faktycznie musieli zrobic ja tylko w 18 miesiecy (typowy czas produkcji gier AAA aktualnie to okolo 3 lata), mieli szeroko zakrojone plany na generowane planety ale musieli kompletnie porzucic ten jak i inne pomysly i sklecic na szybko pare planet i byle jaka fabule, dlatego tez czesc prac zlecili na zewnatrz (animacje...) i wyszlo jak wyszlo, mimo iz nie oni ponosza za to wine to im sie dostaloe i bioware montreal przestalo istniec jako osobny twor, a wszystko przez naciski z EA
Animacje wyszły jak wyszły, bo zamiast zatrudnić kogoś z doświadczeniem woleli zatrudniać babkę z SJW żeby było postępowo. A na tworzenie gry mieli 6 lat.
@pandozaurzyca Kingdom Come Deliverance
Night in the Woods, OneShot
@pandozaurzyca G OT H I C
@pandozaurzyca Gorąco polecam Uncharted 4
@pandozaurzyca saga Pillars of Eternity, Torment: Tides of Numenera, saga Dragon Age
@pan-kafar Tak nawijałeś o tym Tormencie, że chyba go zacznę od nowa przechodzić bo zostawiłem gdzieś w cholerę gre jak byłem w jakiejś krypcie bez wyjścia... A fabuła naprawdę boska była. Chociaż dla mnie to i tak nic nie ma startu do Bioshocka: Infinite (jedyna gra przez którą nie mogłem spać ponad 2h po jej przejściu w nocy, bo rozkminiałem wszelakie możliwe odniesienia i nawiązania a także teorie zakończeń fabularnych) oraz The Walking Dead: Season 1 (jedyna gra przy której zakończeniu się popłakałem...). Uwaga na ostatni tytuł - jak ktoś nie lubi zombie/serialu/jest wrażliwy na krew oraz flaki to może mieć trudności z niektórymi momentami.
@pandozaurzyca Frostpunk -też polska gra, gdzie grając w nią czułem się jeszcze bardziej wciągnięty w świat niż w wiedźminie mimo że to... city builder.
@pandozaurzyca Polecam Wolfenstein New Order i New Colossus. Zajebista :D Rozjebujesz cały sąd po wydaniu na ciebie wyroku, a później odcinają ci głowę, a twoi sprzymierzeńcy montują ją do innego korpusu. Polecam
The Last of Us, ale tylko na PS.
@pandozaurzyca Bioshock: Infinite jest całkiem spoko
@pandozaurzyca Vampire the Masquereade: Bloodlines Zwłaszcza kiedy grasz Malkavianinem.
edytowano: 7 lat temu@pandozaurzyca Persona 5
@pandozaurzyca Gothic 1 na modach graficznych
Skyrim
@pandozaurzyca Kingdom Hearts (Cała seria!!!)- trochę pogrzana fabuła, ale da się grać
@pandozaurzyca eśli zależy Ci na świetnej fabule tak jak piszesz to seria DISHONORED.
@pandozaurzyca Ktoś już wspomniał i Planescape: Torment, ale to na tyle genialna gra, że od siebie też polecę:). Gra zaczyna się od tego, że budzisz się w kostnicy i zaczyna do ciebie gadać wisząca w powietrzu czaszka, a twoim celem jest dowiedzenie się, dlaczego jesteś nieśmiertelny. Miasto Bram, w którym jesteś, jest fascynujące i pełne dziwnych postaci, na każdym kroku jest masa turpistycznych opisów, postaci, które możesz przyłączyć do drużyny, mają świetnie napisane charaktery i backstory, a wiedźma Ravela Szaradna jest jedną z moich ulubionych złych (?) postaci w ogóle. Tak swoją drogą, polecam grę magiem. Jeżeli chodzi o fabułę, to nic w moim życiu jeszcze nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, jak Hellblade: Senua's Sacrifice, aczkolwiek jest to o tyle specyficzna gra, że nie każdemu podejdzie, a że ma podejście bardzo nowatorskie pod wieloma względami, to osoba, która jest mocno przywiązana do konwencji, jej nie zaakceptuje. Ale pod względem fabuły jest absolutnie doskonała, trzeba by być pozbawionym serca i duszy, żeby jej nie docenić - tak jak i grafiki, udźwiękowienia i muzyki. Naprawdę bardzo warto, choćby po to, żeby się pogapić na niesamowicie realistyczną twarz głównej bohaterki albo dowiedzieć się, jak wygląda schizofrenia z perspektywy osoby chorej. Grasz schizofreniczką, która wybiera się do nordyckiego piekła, żeby odzyskać duszę ukochanego. Wspaniale budowane uczucie niepokoju towarzyszy całą grę, Senua i gracz doświadczają halucynacji i omamów słuchowych, nie wiemy, co jest prawdziwe a co nie, głosy raz podpowiadają, a raz wprowadzają w błąd, sceny, w których musisz przed czymś uciekać, jednocześnie szukając run, albo skradać się w całkowitej (serio, całkowitej, widać tylko główną postać i ewentualnie jakieś kontury czegoś w oddali) ciemności i ukrywać przed potworami są absolutnie przerażające, a gdy poznajemy historię Senuy, coraz bardziej chcemy jej pomóc odnaleźć ukochanego. Niesamowicie poruszające. Jeżeli lubisz gry typu cRPG, to Pillars of Eternity, jedynka ma fajną fabułę i kilka ciekawych postaci (Zrozpaczona Matka i Niezłomny), w dwójkę fajnie się gra, ale postaci już nie są nawet w połowie tak interesujące, a główna fabuła zajmuje mniej więcej tyle czasu, co dłuższy quest, także tego. Divinity: Original Sin też już widzę ktoś polecił. Znowu w temacie chorób psychicznych, choć już nie tak profesjonalnie, jak w Hellblade: "Alice: Madness Returns". Bardzo ładna wizualnie gra (i to pomimo wieku!) z ciekawą bohaterką, opowiadająca o jej pokruszonej psychice. Jest też jedynka, "American Alice McGee's Alice", która jest fajna, ale fabuły tam za dużo nie doświadczysz. Gra jest oparta o Alicję w Krainie Czarów; dom Alicji spłonął, wraz z jej rodzicami i siostrą, a sama Alicja zmaga się z traumą po tym doświadczeniu.W jedynce znajduje się w stanie katatonii i żeby się z niej wybudzić, musi naprawić to, co stało się z Krainą Czarów, okupowaną przez Królową. W dwójce Alicja znajduje się w schronisku doktora Bumby, który próbuje sprawić, że zapomni o przykrych doświadczeniach, w trakcie leczenia "wpada" i "wypada" z Krainy Czarów, którą niszczy tajemniczy pociąg. O Frostpunk też widzę ktoś wspomniał, bardzo fajna gierka. Ogólnie chciałabym ci polecić coś więcej, ale sama wciąż szukam gier o naprawdę fajnej fabule. Ciągle jednak w grach króluje prosta rozrywka z fabułą w ramach dodatku, pod warunkiem, że w ogóle jest.
@lesterro Torment Tides to niedokończone demo, wychwalane przez podstarzałych fanów 1 tormenta a Dragon Age jest tylko jedno a nie żadna saga.
HAHAHA:D
@pandozaurzyca Fable: the lost chapter/anniversary(2014 po prostu remake) Life is Strange (fabuła mnie zniszczyła)
@pandozaurzyca heavy rain
nxos
ach, gdyby tak dało się całkowicie zapomnieć o wiedźminie 3 i przejść go jeszcze raz na świeżo...
@polskijanusz No, totalnie T__T
zapomnieć tylko wydarzenia z trójki, wiedzę książkową zostawić
@polskijanusz Ja mam tak z Mafią 1 ;)
@polskijanusz Hie Hie ja dopiero zamawiam Wieśka 3 i będę go przechodził >=]
@polskijanusz W takich chwilach zazwyczaj uderzam głową o ścianę do momentu pojawienia się amnezji.
@polskijanusz Ja tak łudziłam się, że po roku część zapomnę i będę mogła zrobić powtórkę, przez cały ten czas po przejściu gry nie oglądałam żadnych gameplayów i nie czytałam nic w internecie, żeby sobie nie utrwalać. Minęły trzy lata, a ja wciąż znam na pamięć każdą scenę. Wiedźmina przeszłam w wakacje po premierze w dwa tygodnie z przerwami jedynie na spanie i jedzenie, także trzeba przyznać, że immersję miałam mocną. Granie w dodatki nie były już tym samym. Mam 16 lat i z żalem przyznaję, że te dwa tygodnie były jak na razie, a być może w ogóle najlepszym czasem w moim życiu. Trzeba umierać.