DROGA WOJOWNIKA JEST DROGĄ SAMOTNĄ I CIĘŻKĄ. A TAKIEGO WOLNORYNKOWEGO ZABIJAKI TO JUŻ W OGÓLE, ALE LEWAKI NIE ZROZUMIEJĄ WIĘZI, JAKĄ PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA TWORZY ZE SWOJĄ BRONIĄ.
@stalker22 broń znalazłem, niby beretta mp38 https://www.swisswaffen.com/full/pictures/beretta-mp-38-and-variants/a5ee9dsg4l53.jpg Na mundurach się nie znam ale hełm faktycznie jest fallschirmjäger.
Zgadza się to mundur niemieckich wojsk powietrznodesantowych ( fallschirmjäger) z IIWŚ. Swoją drogą taki grubas rekonstruktor w mundurze spadochroniarza wygląda bardzo groteskowo, lepiej byłoby chyba tylko z mundurem czołgisty lub załoganta U-Boota.
Niektórzy po prostu w swojej paczce od skośnookich przyjaciół z dalekiego wschodzu zamiast munduru powinni znajdować karnet na siłownię. Albo zdjęcie fakulca. Na rany koguta, są pewne granice.
Zgadza się, teoretycznie nie powinno się nikogo dyskryminować za wygląd, ale są jakieś granice. Mundur jednak zobowiązuje do jakiegoś w miarę przyzwoitego wyglądu, nawet rekonstruktora. Nie lubię też kuców i brodaczy w rekonstrukcji. K***a chcesz bawić się w żołnierza to chociaż zrób coś, żeby zbliżyć się do wyglądu prawdziwego żołnierza, samo kupienie munduru to jeszcze za mało.
@up O to, to. Osoba ze zdjęcia co najwyżej mogłaby robić za jakiegoś tyłownika- kancelistę albo innego gryzipióra. Ale na pewno nie za spadaka, czołgistę albo podwodniaka.
Z brodaczami bym nie przesadzał. Na zdjęciach z epoki i wspomnieniach się pojawiają, ale oczywiście nie masowo. A gładko ogolony żołnierz "odwracający" się od kilku tygodni, w wyprasowanym mundurku i wyglancowanych butach to w ogóle nieporozumienie.
Mam na myśli brodaczy tam, gdzie nie powinno ich być, nie mówię konkretnie o frycach z IIWŚ. Przykładowo wielu marynarzy na U-Bootach miało bardzo pokaźne brody.
Marynarka to w ogóle inna kategoria. W Royal Navy nawet piloci nosili brody, co zszokowało jednego z naszych mającego okazję gościć na ich lotnisku.
Na lądzie brody też noszono. Np. w US Army przewijają się kozie bródki na EOT.
DROGA WOJOWNIKA JEST DROGĄ SAMOTNĄ I CIĘŻKĄ. A TAKIEGO WOLNORYNKOWEGO ZABIJAKI TO JUŻ W OGÓLE, ALE LEWAKI NIE ZROZUMIEJĄ WIĘZI, JAKĄ PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA TWORZY ZE SWOJĄ BRONIĄ.
XLman
Jestem ekspertem. To Fallschirmjäger w stopniu Fettwebla. Teraz już wiem dlaczego Knochensack był tak obszerny.
edytowano: 6 lat temu@menenke chyba Fettwedla
Przecież to nie jest niemiecki mundur a to co trzyma w rękach to też mi na niemieckie nie wygląda.
Mundur to bodajże fallschirmjäger, czyli po prostu niemiecki spadochroniarz. A broń wygląda mi na MP-41
@stalker22 broń znalazłem, niby beretta mp38 https://www.swisswaffen.com/full/pictures/beretta-mp-38-and-variants/a5ee9dsg4l53.jpg Na mundurach się nie znam ale hełm faktycznie jest fallschirmjäger.
Zgadza się to mundur niemieckich wojsk powietrznodesantowych ( fallschirmjäger) z IIWŚ. Swoją drogą taki grubas rekonstruktor w mundurze spadochroniarza wygląda bardzo groteskowo, lepiej byłoby chyba tylko z mundurem czołgisty lub załoganta U-Boota.
Niektórzy po prostu w swojej paczce od skośnookich przyjaciół z dalekiego wschodzu zamiast munduru powinni znajdować karnet na siłownię. Albo zdjęcie fakulca. Na rany koguta, są pewne granice.
Zgadza się, teoretycznie nie powinno się nikogo dyskryminować za wygląd, ale są jakieś granice. Mundur jednak zobowiązuje do jakiegoś w miarę przyzwoitego wyglądu, nawet rekonstruktora. Nie lubię też kuców i brodaczy w rekonstrukcji. K***a chcesz bawić się w żołnierza to chociaż zrób coś, żeby zbliżyć się do wyglądu prawdziwego żołnierza, samo kupienie munduru to jeszcze za mało.
@up O to, to. Osoba ze zdjęcia co najwyżej mogłaby robić za jakiegoś tyłownika- kancelistę albo innego gryzipióra. Ale na pewno nie za spadaka, czołgistę albo podwodniaka. Z brodaczami bym nie przesadzał. Na zdjęciach z epoki i wspomnieniach się pojawiają, ale oczywiście nie masowo. A gładko ogolony żołnierz "odwracający" się od kilku tygodni, w wyprasowanym mundurku i wyglancowanych butach to w ogóle nieporozumienie.
Mam na myśli brodaczy tam, gdzie nie powinno ich być, nie mówię konkretnie o frycach z IIWŚ. Przykładowo wielu marynarzy na U-Bootach miało bardzo pokaźne brody.
Marynarka to w ogóle inna kategoria. W Royal Navy nawet piloci nosili brody, co zszokowało jednego z naszych mającego okazję gościć na ich lotnisku. Na lądzie brody też noszono. Np. w US Army przewijają się kozie bródki na EOT.
Jak on się w ogóle dostał do wojska? Zeżarł komisję rekrutacyjną czy jak?
Wiedziałem że nie tylko ja kojarzyłem Luftwaffe z wafelkami