dziś wchodzę do sali a tam mi się buty przykleiły do podłogi to oznaczyłem ziarnami nie wystrzelonego poprawnie małego popcornu za 15zł i opakowaniem gdzie powinni posprzątać, pozdrawiam helios rzeszów na powstańców
A ja się dziwie, bo jakbym kupił w wyniku jakiegoś chwilowego upośledzenia paczkę popcorny, czy innego gówna z takim przebiciem to bym zeżarł każdy kawałek, a resztki wziął do domu.
No to masz odpowiedź kto zostawia taki syf. Dzieciarnia kupująca żarcie za pieniądze rodziców, która nie zna wartości pieniądza. I nie piszę tu o pieniądzach z kieszonkowego. Jeżeli ktoś dostaje 100 zł kieszonkowego, to doskonale wie jakim wydatkiem jest 25 zł za bilet i 10 zł za popcorn. Nie, tu chodzi o rozwydrzone bachory, które traktują rodziców jak źródełko pieniędzy i które dostają kasę na każde zawołanie.
Po takich akcjach w kinie powinna być pobierana kaucja zwrotna 20-50 zł. Jeśli jest czysto to ok dostajesz z powrotem, a jak coś takiego jak na zdjęciu to kasa zostaje w kasie kina za sprzątanie takiego syfu.
A wystarczy zabrać bachory do kina na dwa filmy, dwa dni pod rząd. Tylko po pierwszym dniu niczego nie sprzątać, tak żeby na drugi dzień przyszli i zastali salę w takim samym stanie w jakim ją zostawili. Musieliby usiąść spowrotem w ten syf i siedzieć. Myślę że to by mogło ich co nieco nauczyć. To naprawdę proste :)
Na wycieczce klasowej kiedyś wysypał mi się cały, calutki popcorn, co było ogromnym ciosem, bo oszczędzałam na niego 2 lata, ale to na marginesie, bo najbardziej oburzające było zachowanie pewnej wyniosłej laseczki-dupeczki Andżeli, która na widok mnie sprzątającej po sobie rzekła irytująco poniżającym tonem "zostaw to, ktoś to posprząta później". Przyznam, że poczułam się jak sługus przez tę jej pogardę w głosie, ale bydłem nie jestem, to porządek zostawiłam.
Taka historia. Moja - bohatera.
Z wózkami jest jeden problem , załadowałem zakupy - rozglądam się gdzie są wiaty na wózki - niby niedaleko , dwa rzędy aut dalej - patrzę na przerwy między autami-nie da rady przejechać pomiędzy nimi- do wyboru mam zapiera.....ć z wózkiem pomiędzy jadącymi autami, parkującymi i wyjeżdżającymi , którzy patrzą na mnie jak na p****a że zapitalam z wózkiem po ulicy robiąc zamieszanie i siejąc gniew w kierowcach którzy i tak są wk**wi...ni że muszą uczestniczyć w zakupach - rozglądam się za jakimś Mietkiem menelaosem ale przecież wygadają nie estetycznie zaczepiają ludzi więc ich przepędzili - widzę żulika w koszulce z logiem marketu , krąży między autami i zbiera wózeczki , w gratisie do pensji wyciąga dwójki z koszyków- gdyby nie interwencja mojej kobiety zostawił bym ten koszyk żulikowi- prowadzę więc ten koszyk dobrze że ludzie z oczu jadem nie plują , idę chcę zapiąć koszyk i ooo jakiś ktoś zostawił wózek z dwójką- dopinam swój do tego pozostawionego i słyszę zza aut :zostaw to kur..a słyszysz to moje 2 zł- odwracam się żulik drze ryja na pół parkingu- myślę chwilę i dochodzę do wniosku skoro tyle się wlokłem z tym koszykiem to 2ka moja. Żulik podchodzi ja już odchodzę z dwiema 2czkami , oddaj mi to frajerze to moje odpowiedz krótka taka twoja jak i moja,a za frajera chcesz w ryja? żulik się zmieszał i odszedł-wracam pod auto a kobieta moja ale ty cham jesteś - wku...łem się i od tamtej pory albo parkuję w rzędzie gdzieś blisko koszyków,albo zostawiam koszyk w piździet z miłym gestem dla żulika (wyposażyłem się w żeton który zaraz po odpięciu koszyka wyciągam i chowam do kieszeni) . Dlatego uważam że zostaw dwójkę żulikowi lub niespodziankę ,ale nie odstawiaj koszyka bo żulikowi ani dwójka nie wpadnie a może jeszcze pracę stracić. A ja jestem cham,bo zaprowadziłem koszyk i znalazłem 2kę więc tak postępuje jak cham.
Czyli idąc do swojego sejczento nie masz problemu z zaj****ym zakupami koszykiem, aby manewrować na placu, ale już odwieź pusty koszyk to problem. Ciekawe, ciekawe.
Po pierwsze bilet jest w uj drogi, po drugie marza na napoje i popcorn jest tak gigantyczna ze ociera się o „lichwę” po trzeci emisja reklam przed seansem. Nie chcesz porblemu ze śmieciami i rozsypanym jedzeniem? Nie sprzedawaj go. Chodzę do kin studyjnych gdzie nie ma śmierdzącego popcornu w ogóle a bilet jest dwa razy tańszy niż do cinemacity czy multikina. Max na co możesz liczyć to kawa i batonik i to w normalnie cenie bez 1000% marży. Da się? Dą. I nigdy nie widziałem by papierek został na podłodze. Jeśli płacisz za coś jak za woły oczekujesz wypas obsługi i masz RACJE. Bo tego samego kotleta mogę zjeść za 10 zł albo za 50 zł. Ale jak go jem za 50 to oczekuje Full serwisu i kelnera skakjacego na moje skinienie. Bo mogę iść do zwykłego baru i zjeść identycznego ba czasem nawet smaczniejszego kotleta 5 razy taniej bez obsługi odbierając go na plastikowym talerzyku przez okienko z kuchni.
Kotlet za 50 zł ma być smaczniejszy, ładniej podany i w estetycznym lokalu - w porównaniu do kotleta za 10 zł. Ale wyższa cena nie usprawiedliwia zostawienia po sobie syfu. To że zapłacisz 50 zł za kotlet nie oznacza, że możesz się zachowywać jak świnia przy korycie, smarkać w obrus, rozrzucać jedzenie po całym stole, mlaskać, bekać i pierdzieć w czasie posiłku.
Kultura osobista obowiązuje zawsze, niezależnie od tego ile płacimy za obsługę. A stwierdzenie "niech sprzątają po mnie ten syf, w końcu za to im płacę" jest szczytem buractwa.
A jeżeli nie odpowiadają ci ceny usługi, to po prostu nie korzystasz - proste. Zachowywanie się jak świnia "bo jaśnie pan łaskawie postanowił kupić bilet" jest szczytem buractwa.
Ciekawe czy gość faktycznie kupił miejsce przy oknie, czy po prostu wybrał ostatnie miejsce w rzędzie licząc na to, że będzie przy oknie.
Często gwarancja czegoś kosztuje dodatkowo i to, że zwykle udaje się bez niej nie świadczy o tym, że zawsze tak będzie.
@zontar Ja tak miałem ostatnio. Miejsca są przedstawione w formie rysunku i kupując bilet po raz pierwszy nie wiadomo czy ta szara linia oznacza okno czy właśnie ścianę, w której okna nie ma, a oknem jest ta cieńsza czarna linia...
pracowałem kiedyś w kinie, które pewnego dnia transmitowało jakiś mecz
to co się działo po tym wydarzeniu...
3 osoby przez dobre pół godziny próbowało doprowadzić salę do porządku :)
I c**j za to miałeś płacone, jak w restauracji zjem to nie idę na zmywak ze swoimi talerzami, dlatego popcorn i kubek coli w kinie kosztuje 15 zł, a nie 5 zł.
Typowy polski burak. W restauracji koniecznie musi dać do zrozumienia obsłudze, że są jego sługami i niewolnikami, że za pieniądze kupił sobie ich na własność. "Obświniłem wam cały stół, BO MI WOLNO. Jestem klientem, a wy kłaniajcie mi się w pasy, sługusy".
(°ᴗƪ) ➜ ︀↪ www.n︀a︀k︀e︀d︀-︀g︀i︀r︀ls︀.︀o︀n︀l︀i︀n︀e︀/c/track/l/kwejk/3248335
B ︀е ︀s ︀t ︀❤️ ︀P ︀о ︀r ︀n ︀★ ︀S ︀t ︀а ︀r ︀s, ︀open ︀link ︀↪ WWW.FANTAZM.ONLINE?3248335
B ︀е ︀s ︀t ︀❤️ ︀P ︀о ︀r ︀n ︀★ ︀S ︀t ︀а ︀r ︀s, ︀open ︀link ︀↪ www.n︀a︀k︀e︀d︀-︀g︀i︀r︀ls︀.︀o︀n︀l︀i︀n︀e︀/c/track/l/kwejk/3248335
B ︀е ︀s ︀t ︀❤️ ︀P ︀о ︀r ︀n ︀★ ︀S ︀t ︀а ︀r ︀s, ︀open ︀link ︀↪ www.n︀a︀k︀e︀d︀-︀g︀i︀r︀ls︀.︀o︀n︀l︀i︀n︀e︀/c/track/l/kwejk/3248335
ktoś mi powie o co chodzi w zdjęciu z boiskami do palanta?
dziś wchodzę do sali a tam mi się buty przykleiły do podłogi to oznaczyłem ziarnami nie wystrzelonego poprawnie małego popcornu za 15zł i opakowaniem gdzie powinni posprzątać, pozdrawiam helios rzeszów na powstańców
Skoro płaca takie kokosy za popcorn są przekonani że sprzątanie jest w cenie
Jeżeli ktoś może sobie pozwolić na rozsypywanie popcornu, to widocznie ten popcorn nie był dla niego wcale taki drogi.
Billion to po angielsku nasz Milion... Więc nie czaje.
W krajach anglojęzycznych bilion to miliard.
Komu przeszkadzają reklamy na yt? -Frajerni bez ADBlocka
Yyy, osobom które oglądają yt na telefonie/tablecie?
Tylko wtedy gdy YouTube'a na telefonie/tablecie oglądasz z aplikacji. Jeżeli oglądasz z przeglądarki, to adblock działa.
Dobra to frajerni, która nie umie w telefony/tablety i ogląda yt z aplikacji.
Patrząc na ceny w kinowym bufecie, to sie nie dziwię, ze ludzie taki syf zostawiają.
A ja się dziwie, bo jakbym kupił w wyniku jakiegoś chwilowego upośledzenia paczkę popcorny, czy innego gówna z takim przebiciem to bym zeżarł każdy kawałek, a resztki wziął do domu.
No to masz odpowiedź kto zostawia taki syf. Dzieciarnia kupująca żarcie za pieniądze rodziców, która nie zna wartości pieniądza. I nie piszę tu o pieniądzach z kieszonkowego. Jeżeli ktoś dostaje 100 zł kieszonkowego, to doskonale wie jakim wydatkiem jest 25 zł za bilet i 10 zł za popcorn. Nie, tu chodzi o rozwydrzone bachory, które traktują rodziców jak źródełko pieniędzy i które dostają kasę na każde zawołanie.
Po takich akcjach w kinie powinna być pobierana kaucja zwrotna 20-50 zł. Jeśli jest czysto to ok dostajesz z powrotem, a jak coś takiego jak na zdjęciu to kasa zostaje w kasie kina za sprzątanie takiego syfu.
Kasa na sprzątanie jest zwarta w 1000% marzy na tym popcornie. Kina studyjne popcornu często nie maja i żyją.
A wystarczy zabrać bachory do kina na dwa filmy, dwa dni pod rząd. Tylko po pierwszym dniu niczego nie sprzątać, tak żeby na drugi dzień przyszli i zastali salę w takim samym stanie w jakim ją zostawili. Musieliby usiąść spowrotem w ten syf i siedzieć. Myślę że to by mogło ich co nieco nauczyć. To naprawdę proste :)
No już widzę przyszłość takiego syfiastego kina
W kinach sprząta się codziennie, a w dobrych kinach szybkie sprzątanie po każdym seansie.
Na wycieczce klasowej kiedyś wysypał mi się cały, calutki popcorn, co było ogromnym ciosem, bo oszczędzałam na niego 2 lata, ale to na marginesie, bo najbardziej oburzające było zachowanie pewnej wyniosłej laseczki-dupeczki Andżeli, która na widok mnie sprzątającej po sobie rzekła irytująco poniżającym tonem "zostaw to, ktoś to posprząta później". Przyznam, że poczułam się jak sługus przez tę jej pogardę w głosie, ale bydłem nie jestem, to porządek zostawiłam. Taka historia. Moja - bohatera.
O tak.. Chu*owo parkujący ludzie, samotne wózki sklepowe i reklamy na YouTube to chyba najbardziej denerwujące sytuacje XD
Akurat jeśli chodzi o zabezpieczanie przesyłek to wolę odrobinę przesady niż zniszczoną zawartość...
Koszt przesyłki jest uzależniony od wagi głównie. Czy przesyłka ma 2kg czy 31,5kg płace taka sama cenę. A ze przy okazji moge sie pozbyć śmieci.... ;P
@polskabezslaska W Polsce koszt przesyłki zależy od wagi i wymiarów paczki.
Z wózkami jest jeden problem , załadowałem zakupy - rozglądam się gdzie są wiaty na wózki - niby niedaleko , dwa rzędy aut dalej - patrzę na przerwy między autami-nie da rady przejechać pomiędzy nimi- do wyboru mam zapiera.....ć z wózkiem pomiędzy jadącymi autami, parkującymi i wyjeżdżającymi , którzy patrzą na mnie jak na p****a że zapitalam z wózkiem po ulicy robiąc zamieszanie i siejąc gniew w kierowcach którzy i tak są wk**wi...ni że muszą uczestniczyć w zakupach - rozglądam się za jakimś Mietkiem menelaosem ale przecież wygadają nie estetycznie zaczepiają ludzi więc ich przepędzili - widzę żulika w koszulce z logiem marketu , krąży między autami i zbiera wózeczki , w gratisie do pensji wyciąga dwójki z koszyków- gdyby nie interwencja mojej kobiety zostawił bym ten koszyk żulikowi- prowadzę więc ten koszyk dobrze że ludzie z oczu jadem nie plują , idę chcę zapiąć koszyk i ooo jakiś ktoś zostawił wózek z dwójką- dopinam swój do tego pozostawionego i słyszę zza aut :zostaw to kur..a słyszysz to moje 2 zł- odwracam się żulik drze ryja na pół parkingu- myślę chwilę i dochodzę do wniosku skoro tyle się wlokłem z tym koszykiem to 2ka moja. Żulik podchodzi ja już odchodzę z dwiema 2czkami , oddaj mi to frajerze to moje odpowiedz krótka taka twoja jak i moja,a za frajera chcesz w ryja? żulik się zmieszał i odszedł-wracam pod auto a kobieta moja ale ty cham jesteś - wku...łem się i od tamtej pory albo parkuję w rzędzie gdzieś blisko koszyków,albo zostawiam koszyk w piździet z miłym gestem dla żulika (wyposażyłem się w żeton który zaraz po odpięciu koszyka wyciągam i chowam do kieszeni) . Dlatego uważam że zostaw dwójkę żulikowi lub niespodziankę ,ale nie odstawiaj koszyka bo żulikowi ani dwójka nie wpadnie a może jeszcze pracę stracić. A ja jestem cham,bo zaprowadziłem koszyk i znalazłem 2kę więc tak postępuje jak cham.
Czyli idąc do swojego sejczento nie masz problemu z zaj****ym zakupami koszykiem, aby manewrować na placu, ale już odwieź pusty koszyk to problem. Ciekawe, ciekawe.
Nie wiem gdzie mieszkasz, ale od kilku lat nie widziałem nigdzie żulików odprowadzających wózek za kasę.
Za te ceny w kinach powinni nie tylko sprzątać ,ale jeszcze reklam nie puszczać.
Sprzątają, ale trzeba byc ch*jem, by tak po prostu naśmiecić. To, że jest osoba od sprzątania nie oznacza, że robienie syfu jest ok.
Drogi kolego. Po pierwsze film jest w chu*** drogi. Po drugie utrzymanie kina jest w chu* drogie. Etc.
Po pierwsze bilet jest w uj drogi, po drugie marza na napoje i popcorn jest tak gigantyczna ze ociera się o „lichwę” po trzeci emisja reklam przed seansem. Nie chcesz porblemu ze śmieciami i rozsypanym jedzeniem? Nie sprzedawaj go. Chodzę do kin studyjnych gdzie nie ma śmierdzącego popcornu w ogóle a bilet jest dwa razy tańszy niż do cinemacity czy multikina. Max na co możesz liczyć to kawa i batonik i to w normalnie cenie bez 1000% marży. Da się? Dą. I nigdy nie widziałem by papierek został na podłodze. Jeśli płacisz za coś jak za woły oczekujesz wypas obsługi i masz RACJE. Bo tego samego kotleta mogę zjeść za 10 zł albo za 50 zł. Ale jak go jem za 50 to oczekuje Full serwisu i kelnera skakjacego na moje skinienie. Bo mogę iść do zwykłego baru i zjeść identycznego ba czasem nawet smaczniejszego kotleta 5 razy taniej bez obsługi odbierając go na plastikowym talerzyku przez okienko z kuchni.
Kotlet za 50 zł ma być smaczniejszy, ładniej podany i w estetycznym lokalu - w porównaniu do kotleta za 10 zł. Ale wyższa cena nie usprawiedliwia zostawienia po sobie syfu. To że zapłacisz 50 zł za kotlet nie oznacza, że możesz się zachowywać jak świnia przy korycie, smarkać w obrus, rozrzucać jedzenie po całym stole, mlaskać, bekać i pierdzieć w czasie posiłku. Kultura osobista obowiązuje zawsze, niezależnie od tego ile płacimy za obsługę. A stwierdzenie "niech sprzątają po mnie ten syf, w końcu za to im płacę" jest szczytem buractwa. A jeżeli nie odpowiadają ci ceny usługi, to po prostu nie korzystasz - proste. Zachowywanie się jak świnia "bo jaśnie pan łaskawie postanowił kupić bilet" jest szczytem buractwa.
4 obrazek google play kiedyś
@piotrpierwszycierobil Wiem, oklepany temat, ale w imię eliminacji ciemnoty: ludzie nie pochodzą od małp, to inna gałąź ewolucyjna.
Anon, tak, mamy z nimi wspólnego przodka.
Ciekawe czy gość faktycznie kupił miejsce przy oknie, czy po prostu wybrał ostatnie miejsce w rzędzie licząc na to, że będzie przy oknie. Często gwarancja czegoś kosztuje dodatkowo i to, że zwykle udaje się bez niej nie świadczy o tym, że zawsze tak będzie.
@zontar Ja tak miałem ostatnio. Miejsca są przedstawione w formie rysunku i kupując bilet po raz pierwszy nie wiadomo czy ta szara linia oznacza okno czy właśnie ścianę, w której okna nie ma, a oknem jest ta cieńsza czarna linia...
Na pierwszym zdjęciu tylko jeden rząd (chyba) tak wygląda, pewnie była zarezerwowana dla dzieci na wycieczce, j****e bachory
@marcpl19 Naiwnie twierdzisz, że tylko dzieciaki zostawiają taki syf.
@anonjmowy każda osoba tak postępująca może być skwalifikowana jako dziecko
pracowałem kiedyś w kinie, które pewnego dnia transmitowało jakiś mecz to co się działo po tym wydarzeniu... 3 osoby przez dobre pół godziny próbowało doprowadzić salę do porządku :)
I c**j za to miałeś płacone, jak w restauracji zjem to nie idę na zmywak ze swoimi talerzami, dlatego popcorn i kubek coli w kinie kosztuje 15 zł, a nie 5 zł.
Typowy polski burak. W restauracji koniecznie musi dać do zrozumienia obsłudze, że są jego sługami i niewolnikami, że za pieniądze kupił sobie ich na własność. "Obświniłem wam cały stół, BO MI WOLNO. Jestem klientem, a wy kłaniajcie mi się w pasy, sługusy".
Dokładnie tak, zapłaciłem to się nie p*****lę w tańcu.
Niektórzy ludzie to zwierzęta które trzeba eksterminować i tyle...
Za takie gadanie to ciebie powinno sie eksterminowac bo jesteś jakimś k***a hitlerem XD