@ula-sz W przypadku koronawirusa krew nie zakaża, tak samo, jakby zakażony oblizał ci ranę, też nie byłbyś zakażony o ile sam później nie zacząłbyś lizać tej rany, na tym polega, dlatego powiada się, że COVID zakaża drogą kropelkową.
Wydaje mi się to mało prawdopodobne. Prędzej składali kogoś kto był niewygodny, mało znaczył lub miał sprany mózg i wierzył że po śmierci mu to wynagrodzą.
@mrcrowbar
Tak po prawdzie to też zależy któremu bogu składali ofiarę. Wiem, że był(/a? - nie pamiętam) taki gdzie rok miałeś kilka żon, używałeś sobie itp
Edit. W każdym razie wyrywanie żywcem serca nie brzmi jak coś co chciałbym robić w weekend xP
@mrcrowbar
pomijając już to, czy składali wodzów, czy oponentów
pozostaje zadać pytanie dlaczego stosować ich sposoby, skoro ani Aztekom ani Inkom jakoś specjalnie nie pomogły w przetrwaniu
@menenke nie przewidzieli takiej sytuacji, więc nie mieli odpowiedniego Boga odpowiadającego za uchrone od kolonizatorów XD
Ps. A później jak już zdali sobie sprawę z powagi problemu to było już za późno, bo procedura tworzenia nowego boga trochę trwa.
To musieli być nieźli twardziele, ten w kropki ma na qtasie węzeł O_o
Jeszcze tylko nauka prawidłowej odmiany i heja do przodu.
Ale kupa smrodu by poszła po rozpruciu Kaczyńskiego.
Myślę, że świat pozbył by się wielu nieudolnych polityków :D
AZTECY
Ale boomerstwo
i cyk Żółtek wygrywa w II turze :P
Aztekowie...
Nie mówię, że to na pewno zadziała. Mówię tylko, że jeszcze nie próbowaliśmy...
@maximusdecimusmeridius Głos rozsądku!
@maximusdecimusmeridius absolutnie nie nawołuję do przemocy, ale skoro tak kiedyś robiono, to może warto spróbować?
edytowano: 5 lat temuGdyby składali w ofierze chorych, to szybciej zażegnaliby epidemię.
@odysekgln bo rozpryskanie na wszytkich naokolo krwi chorego na zakazna chorobe delikwenta pomaga w opanowaniu emidemi.
@ula-sz W przypadku koronawirusa krew nie zakaża, tak samo, jakby zakażony oblizał ci ranę, też nie byłbyś zakażony o ile sam później nie zacząłbyś lizać tej rany, na tym polega, dlatego powiada się, że COVID zakaża drogą kropelkową.
Wydaje mi się to mało prawdopodobne. Prędzej składali kogoś kto był niewygodny, mało znaczył lub miał sprany mózg i wierzył że po śmierci mu to wynagrodzą.
edytowano: 5 lat temu@mrcrowbar Z opisów wynika, że raczej nikt o zdrowych zmysłach by się tam nie pchał. A głównie to byli wrogowie
@keke7 Ja słyszałem również o tym że przed obrzędem ludzie ci byli narkotyzowani.
edytowano: 5 lat temu@mrcrowbar Tak po prawdzie to też zależy któremu bogu składali ofiarę. Wiem, że był(/a? - nie pamiętam) taki gdzie rok miałeś kilka żon, używałeś sobie itp Edit. W każdym razie wyrywanie żywcem serca nie brzmi jak coś co chciałbym robić w weekend xP
edytowano: 5 lat temu@mrcrowbar pomijając już to, czy składali wodzów, czy oponentów pozostaje zadać pytanie dlaczego stosować ich sposoby, skoro ani Aztekom ani Inkom jakoś specjalnie nie pomogły w przetrwaniu
@menenke Trudno stwierdzić, bo kolonizatorzy z Europy ostatecznie przyczynili się do upadku płd. amerykańskich cywilizacji.
@prawaanonimom co Ty jesteś niepoważny? przecież wystarczyło złożyć kogoś w ofierze i problem kolonizatorów byłby zażegnany.... a nie... czekaj! xD
@menenke nie przewidzieli takiej sytuacji, więc nie mieli odpowiedniego Boga odpowiadającego za uchrone od kolonizatorów XD Ps. A później jak już zdali sobie sprawę z powagi problemu to było już za późno, bo procedura tworzenia nowego boga trochę trwa.
@rzymski przecież wykończyły ich choroby, a i o kolonizatorach mówi się jak o epidemii, na którą nie było skutecznego lekarstwa
@mrcrowbar jak rządzący nie radzi sobie z rządzeniem, to właśnie jest niewygodny.
Identyfikuję się jako wódz - proszę mnie złożyć w ofierze!
@delarius Udowodnij, że masz kota!
@saynomore Już nie mam od miesiąca, więc ja jestem wodzem.
@delarius Ech, te fałszywe bożki...