Taa ... chyba, że Twoje "Po" wygląda wciąż milion razy gorzej niż ich "przed" xd
Zawsze lubiłam rysować, w głowie tysiąc pomysłów, ale to co wychodzi na kartce wygląda tak tragicznie, że odczuwam tylko frustrację ^^ Smutno gdy chęć nie idzie w parze z umiejętnościami ^^ I pewnie ktoś napiszę,że i bez talentu można kiedyś zajebiście rysować, może i tak, ale posiadanie od poczatku talentu plastycznego daję jakieś -10 lat do skillowania xd
@EbiKiti K***a skąd tyle hejtu w Was ludzie ? xd Nie wyglądają zajebiście bo nie rysuję wcale ^^ Ilekroć próbowałam to już sam początek wyglądał zjebanie więc dawałam sobie siana ;p
Ale chyba od tego są komentarze, żeby coś skomentować nie ?
@Hekejt Szczerze to nie wiem jak rysujesz ale spotkałam tyle ludzi którzy mówią że ich rysunki to gówno kiedy są w sumie dla mnie są najpiękniejsze na świecie że sam mi się wk**w aktywuje.
@EbiKiti Uwierz, że nie należę do tych ludzi którzy mówią "Omg jaki zj****y rysunek, zobacz!" aby tylko słyszeć komplementy ;p
Po prostu chciałabym rysować ale nie potrafię, a nie mam za tyle czasu aby siedzieć i skillować, przynajmniej na razie, może kiedyś ;p
I to mnie troszkę boli bo w sumie chciałabym potrafić rysować, tyle xd
@Hekejt@EbiKiti
To zależy od jakiej strony się patrzy. Ja w porównaniu do przeciętnego człowieka potrafię rysować, ale w porównaniu do przeciętnej osoby, która jakoś jest związana z rysowaniem zawodowo już nie. Czyli nie mam się czym chwalić i jednocześnie nie mogę ponarzekać na moje bazgroły :(
Nie no te porównywanie wieku np. 13-23 XDD to tak jakby propsować kogoś że jak miał 6 miesiecy to nie potrafil chodzic a jak mial 6 lat to juz zapierdalal
I myslales ze kupno tabletu zalatwi sprawe ?. Lepiej naucz sie rysowac na kartce , bo rysowanie na komputerze zajmuje wiecej czasu nawet jesli znasz program na wylot a takie poznanie to kupa wlozonego czasu. Na kartcr zrobosz mnostwo szkicow a pozniej mozesz to sobie poogarniac w programie. Ja pracowalem , uczylem i codziennie musiale znalezc czas na rysowanie, co prawda troche zaniedbale kontakty ze znajomymi ale z rysunkiem wiazalem swoje przyszle zycie- Udalo sie wiec da sie :D
1. Rysując na tablecie można mazać/poprawiać w nieskończoność, a kartka przy mazaniu gumką się niszczy, a mocniejsze przyciśnięcie ołówka praktycznie uniemożliwia wymazanie go.
2. Możesz osobno zapisać stan pracy na każdym etapie, czyli jak pójdziesz za daleko i jednak stwierdzisz, że to nie to to możesz wrócić do pierwotnej wersji.
3. Tablet nie brudzi.
4. Zazwyczaj tablet masz od razu podpięty do komputera, nie musisz go wyciągać, zaś kartki ołówki i inne przybory już tak.
5. "rysowanie na komputerze zajmuje wiecej czasu nawet jesli znasz program na wylot" - to zależy jak rysujesz, możesz rysować na komputerze jak na kartce, a zaznajamianie się z programem zostawić na kiedy indziej.
6. Oszczędność miejsca. Tablet i dysk twardy zajmą mniej miejsca niż twoje teczki z rysunkami.
Czwarty punkt może dla niektórych brzmi zabawnie, ale taka jest prawda. Gdy rysuje "na komputerze" to potrzebny jest tylko tablet i laptop, podczas rysowania w stylu tradycyjnym w pokoju mam istną rozpierduchę, bo trzeba wyłożyć na widok wszystkie potrzebne przedmioty, na całym biurku walają się cienkopisy, a cała wersalka jest zasypana markerami, niestety brzmi to absurdalnie, ale jest to prawdziwe.
@Sezowaty
Tak samo jak węgiel i kartka nie zastąpią tabletu. Tablet ma po prostu więcej zalet, ale jak ktoś jest wyspecjalizowany w konkretnym narzędziu to oczywiście, że jego elektroniczny odpowiednik mu go nie zastąpi.
Ogółem tablet jest lepszy, ale w konkretnej, wąskiej dziedzinie rysunku /malarstwa dopasowanej do konkretnego analoga już nie.
Ja u siebie w rysowano albo nie widzę postępów albo nastąpiła degradacja. Chyba też zrobię jakiś rysunek na nowo muszę tylko znaleźć jakiś staroć z podstawówki żeby było widać jakiś postęp.
Smutniej, jak artysta robi sobie ten test co 2-3 lata i puszcza zestaw "z postępami" I widzisz jak od np. 2000 do 2012 jakość ewidentnie rosła i stawało się to coraz piękniejsze, a potem 2014 jest jakieś takie udziwnione, a 2016 masz już totalne wypolerowane gówno.
Degeneracja zdarza się - zwłaszcza gdy autor przestaje słuchać krytyki i zamiast się rozwijać, klepie ten sam temat w nieskończoność.
Rysowanie, spiewanie ird. to sa rzeczy, ktorych moze sie nauczyć kazdy. To artysci wmowili spoleczenstwu, ze jest inaczej, mozliwe ze po prostu nie chca sobie robić konkurencji. Natomiast bardziej ufam badaniom naukowcow niz opini artystow, ktorzy przeciez maja interes by kłamać.
Myśle, ze to samo jest odnosnie matematyki czy kazdej innej dziedziny, chociaz na ten temat zadnych badan nie widziałem, ale jako ze kiedys udzielalem korepetycji to zauwazylem, ze zli uczniowie wcale nie sa gorsi, oni maja po prostu tak ogromne braki w nauce, ze nie maja pojecia o aktualnym temacie na lekcji. Takie porównanie - jak wytlumaczyc jak rozwiazywac zadania optymilizacyjne jak nie potrafi rozwiazac dwoch rownan?
Tak, masz racje. Kazdy moze sie wszystkiego nauczyc, jedyne co jest przeszkoda to brak zainteresowania tematem albo nie poswiecanie mu wystarczajaca ilosc czasu.
Trochę się mylisz. Owszem. Byle menel z ulicy może się nauczyć rysować. Ale to nie znaczy, że będzie rysował piękne arty. Tylko, że będzie pięknie kopiował. Jeśli masz analityczny umysł i nie umiesz myśleć abstrakcyjnie to będziesz tylko powielał schematy. Tym różni się przeciętny człowiek od artysty.
Różnica jeszcze w proporcji ilości włożonego wysiłku do rezultatów.
Coś takiego jak talent istnieje. Nie jest ostateczną barierą i nie jest nie do przeskoczenia ale istnieje jak najbardziej.
Są goście, którzy w rok opanowują rysunek do poziomu, gdzie mogą tym nieźle zarabiać i zgarniać nagrody. Ja wiem, że jeślibym przez 5 lat dzień w dzień ćwiczył rysunek, to za 5 lat będę rysował *znośnie*. Za 20 może osiągnąłbym jakieś sukcesy. Bo nie mam talentu do rysunku, słaba koordynacja oko-ręka, wyobraźnia zdecydowanie bardziej sytuacyjna niż fotograficzna, wyczucie koloru takie sobie - ot, rzeczy jakie dużym wysiłkiem da się poprawić ale... po co? Piszę całkiem nieźle, moje opowiadania sprawiają radość setkom ludzi, mam do tego smykałkę i gdzie ktoś inny musiałby głowić się i pocić nad zbalansowaniem ilości opisów, akcji i dialogów, mi przychodzi to naturalnie. Robię więc co umiem i nie pcham się tam, gdzie talentu mi brak.
@Tomek Rówiński
Właśnie. Ludzie pokazują takie obrazki mówiąć "patrzcie jaki progres", podczas gdy często już pierwsze były świetne.
Jest pare wyjątków, ale zwykle to jest przeskoczenie z bardzo dobre do zajebiste, a nie z beztalencia do choćby bardzo dobrego. To jest trudniejsze.
@Tomek Rówiński @platypus666
Właśnie o to chodzi że później jest trudniej osiągać postęp o zauważalnej różnicy. Z "beztalencia" do dobrego jest znacznie łatwiej niż z bardzo dobrego do "zajebistego". Patrzysz z perspektywy samych efektów, a zapominasz o tym, że większość tych co tak bardzo dobrze/zajebiście rysuje robi to dość często, dużo czasu przy tym spędza, często korzysta z jakiś tutoriali i innych rzeczy by jak najefektywniej się rozwijać podczas gdy te "beztalencia" najczęściej zaczynają i kończą na pierwszym obrazku mówiąc, że nie mają talentu.
@Tomek Rówiński
Spędzają przy tym czas bo od razu umieją narysować coś co nie trąci myszką. Jeżeli coś jest na tyle ładne że choćby podoba się innym ludziom, to już jest pewna satysfakcja z narysowania tego. W przeciwieństwie do rysunków na poziomie beztalencia.
@Tomek Rówiński @platypus666
Czy niemowlę umie cokolwiek rysować? Nie, a z tego poziomu każdy zaczynał. Będziesz się uczył znacznie szybciej podstaw rysowania niż te osoby, gdyż zaczynasz jako dorosły który ma większe umiejętności motoryczne niż dziecko (bo większość rysuje od dziecka).
I teraz bezpośrednio się odniosę do Twojej wypowiedzi:
To nie p*****l, że " zwykle to jest przeskoczenie z bardzo dobre do zajebiste, a nie z beztalencia do choćby bardzo dobrego. To jest trudniejsze." jak jedyną trudnością jest "nie chce mi sie, bo bez żadnego wkładu własnego nie maluje od razu przynajmniej jak Matejko".
@Tomek Rówiński @platypus666
Jak ktoś jest gruby, prawdopodobnie ma zły metabolizm i wpojone złe nawyki żywnościowe od dziecka i żeby schudnąć musi praktycznie zmienić całe swoje życie, a efekty i tak będą przychodzić z mozołem i przez długi czas będą praktycznie niewidoczne i zejście do normalnej wagi może trwać latami, to ludzie i tak mówią: "Żeby schudnąć wystarczy tylko chcieć!"
A jak żeby nauczyć się w miarę rysować wystarczy poświęcić zaledwie parę godzinek tygodniowo przez rok to jest: "Do tego trzeba mieć predyspozycje!"
Ja tego nie rozumiem :)
@Tomek Rówiński
Ja tam nie uważam że "Żeby schudnąć wystarczy tylko chcieć!". Sam znałem przynajmniej kilku gości którzy mimo treningu i niezłej pary w łapie dalej byli puszyści, więc nie kategoryzuj.
Jasne, można być troche mniej grubym, ale jak ktoś takim się urodził to jednak raczej szczupły nie zostanie, tak samo jak ktoś h*j*owo rysuje może ewentualnie rysować nieco mniej h*ujowo. Sam uważam że jak co tydzień, czesem nieco częsciej, rysowałem to było nieco mniej h*ujowo niż na początku.
Ale to i tak nie było nic co jakkolwiek może być atutem, i nadal było gorsze niż nie mała część tych pierwszych obrazków w tym kwejku.
Minus.
Poza bardziej dynamiczna ale kreska straciła na wyrazistości, w oryginale poza była trochę naciągnięta ale nowe już kompletnie ignoruje grawitację a żeby mieć biodra obrócone o 90 stopni ale , stopę trzymać w ten sposób w górę to raczej trzeba sporo wysiłku (noga w biodrze nie obraca się w tej osi!). Operowania światłem jak nie było tak nie ma, a wielki ogon to sztuczka jak uniknąć rysowania trudnych anatomicznie kawałków. Oczy się poprawiły, ale wolę starszy styl ubrania - za bardzo silisz się na "sexy" i wychodzi dziwkowato. I dodająca charakteru ciemna smuga na pyszczku gdzieś znikła. Ogólnie - pracuj nad geometrią, anatomią, śiwatłem, ale wróć do starej kreski.
@sharpy Taaak, bo aby narysować kobietę-wilka konieczny jest realizm. Według mnie przy komiksach nie trzeba sztywno trzymać się anatomii, bo często jeśli autor "popuści wodze fantazji" w tym temacie, to obrazek wygląda po prostu lepiej. ;)
Gdybym chciała oglądać coś jak najbardziej zbliżonego do rzeczywistości, to nie sięgałabym po komiks. W końcu nie raz widziałam w nich oczy na pół twarzy (które były po prostu śliczne!). Wystarczy, żeby było to miłe dla oka.
@Anon: ta obrona "bo to jest taka stylizacja" w sytuacji gdy "stylizacja" służy tuszowaniu braków w umiejętnościach to bzdura. Stylizację stosuje się dla konkretnych efektów, nie żeby ukrywać niedobory. Anatomię i geometrię trzeba znać, potem można naginać do celów artystycznych, stosując przerysowanie, karykaturę, symbolikę. Z wygięca nogi w stronę, w którą stawy się nie zginają nic nie wynika. To jest po prostu błąd i nie ma sensu bronić go medium czy stylizacją.
Poszukaj sobie analizy szkieletu kucyka z My Little Pony. Głęboka stylizacja, kompletny odjazd od realizmu, i niby bajeczka dla małych dzieci, ale anatomia oparta jest na realistycznym szkielecie konia, ze ścięgnami tam, gdzie koń ścięgna ma, ze stawami zginającymi się tak, jak u konia - za wyjątkiem sytuacji, gdzie konieczne jest nagięcie dla bieżących potrzeb opowieści i np. kopytko używane jak ręka zaczyna zachowywać się jak ręka. Ale nawet fakt, że jest to bardzo wystylizowana bajeczka dla dzieci nie jest wymówką żeby skopać perspektywę, olać geometrię i zignorować anatomię - zasady łamie się świadomie, dla konkretnych celów artystycznych, a nie żeby ukryć braki umiejętności, czy z lenistwa.
@sharpy
Oczywiście, że stylizację stosuje się do tuszowania braków w umiejętnościach tak samo jak stylizację się stosuje w tuszowaniu braku urody czy perspektywę w tuszowaniu brzydoty otoczenia w fotografii. Ja nie widzę w tym nic złego, zwłaszcza jeśli rysownik uzupełnia sobie te braki ćwicząc gdzieś na boku i nie widzi potrzeby publikować tego.
Duzy progres mozesz zrobic w rok albo nawet na na drugi dzien, pod warunkiem ze wyciagniesz lekcje z poprzedniego nieudanego rysunku. Ja jako fan gier RPG porownywalem rysowanie do nabijania expa i tak jak tam kazdu kolejny pokonany potwor/kazdy kolejny rysunek przybliza Cie do kolejnego lvl'u. Ale trzeba rysowac codziennie przynajmniej 1 rysunek. A co do prostej kreski to uwierz ze to nie tak ze kazdy kto latami rysuje taka ma. To najczesciej kwestia modelowania przy pracach realistycznych i nie ma sie co porownywac z innymi, rob swoje jesli chcesz i tyle
Pozatym zeby nauczyc sie dobrze rysowac musisz nauczyc sie dobrze obserwowac. Ogladajac poradniki na youtube mozesz zrobic cos krok po kroku ale nie wiesz z czego te kroki wynikaja i pozostaje Ci nauka na pamiec, niby fajnie bo umiesz ale nie do konca twoje..to jak walenie konia, niby ci fajnie ale jednak wyrzuty sumienia sa.. :D
@Kusza121
Też nie umiem, ale dokładność ręki można wyćwiczyć na robieniu kalki rysunków albo na przerysowywaniu (dokładnym z zaznaczeniem punktów, ewentualnie obraz skalując, ale go nie zmieniając) albo po prostu nie rysuj nic co wymaga długich linii (zero kreskówek) tylko rób wiele krótkich, które w pewnym oddaleniu będą wyglądały na piękną ciągłą linię.
Oczywiście ,że rysunki obrabia się w programach graficznych. Rysunek na papierze to tylko baza do stworzenia obrazu. Jednak im lepszy podstawowy rysunek tym lepiej i ładniej wygląda całość.
Eee... a ostatni obrazek i komentarz pod nim to co ma znaczyć? Widać, że taka nieforemna figura to był zamysł, możliwe że to celowe odwzorowanie charakterystycznej figury z tego obrazka sprzed lat. Autorowi rysunku wyszło świetnie. Co za beton z autora galerii, zero zrozumienia, a jeszcze komentuje i próbuje być zabawny... Chociaż bycie śmiesznym mu akurat wyszło, ale chyba nie tak jak chciał ;)
Ja to rozumiem tak, że żart autora galerii polega na udawanym niezrozumieniu zamysłu autora rysunku. Dlatego, że drugi obrazek "pozornie" nie różni się od pierwszego.
Czy uważam, że komentarz autora do ostatniego obrazka jest idiotyczny? Nie powiedziałbym, że nie. Azaliż zrobił to specjalnie.... a komentarz sugeruje, że nie ma talentu... Żal Mi Cię, Autorze Tego Komentarza. Realizm=/=zdolność_artystyczna.
Realistyczne wynikają ze znajomości anatomii (wiem bo sam się uczę). Czasem artyści używają linijek aby zmierzyć proporcje, czyli ten podział 8 głów na całe ciało, ale są też inne np: odległość od czubka głowy do nosa = do mostka = długość obojczyka i długość mostka i tak sobie można obliczać.
doświadczeni artyści (ok 10-20 lat pracy) dość łatwo rysują realistyczne rysunki z głowy. reszta albo przerysowuje/kopiuje, albo używa kilkunastu różnych zdjęć, z których porównuje elementy dla realizmu.
Ale ona już wcześniej była zrobiona na komputerze... Poza tym digital painting również wymaga wiele pracy i umiejętności by uzyskać dobry efekt, program nic za nikogo nie robi. Więc skończ z tym "sztucznie poprawiona", ignorancie.
Narzędzia również. Tablet do rysowania kosztuje 2.000
Nikt nie spodziewał się Castielowej inkwizycji
To są jacyś kretyni. Żeby z gownianego szkicu malować 10 lat? Ja w ps machne coś takiego w kilka godzin a nie 3 5 czy 10 lat...
Ktoś chyba nie zrozumiał ostatniego obrazka
Ale zwierzak z pierwszego obrazka jest śliczny
Taa ... chyba, że Twoje "Po" wygląda wciąż milion razy gorzej niż ich "przed" xd Zawsze lubiłam rysować, w głowie tysiąc pomysłów, ale to co wychodzi na kartce wygląda tak tragicznie, że odczuwam tylko frustrację ^^ Smutno gdy chęć nie idzie w parze z umiejętnościami ^^ I pewnie ktoś napiszę,że i bez talentu można kiedyś zajebiście rysować, może i tak, ale posiadanie od poczatku talentu plastycznego daję jakieś -10 lat do skillowania xd
@Hekejt Wyżaliłaś się już? Strzelam że twoje prace wyglądają zajebiście a ty tylko narzekasz
Mam tak samo :/
@EbiKiti K***a skąd tyle hejtu w Was ludzie ? xd Nie wyglądają zajebiście bo nie rysuję wcale ^^ Ilekroć próbowałam to już sam początek wyglądał zjebanie więc dawałam sobie siana ;p Ale chyba od tego są komentarze, żeby coś skomentować nie ?
@Hekejt Szczerze to nie wiem jak rysujesz ale spotkałam tyle ludzi którzy mówią że ich rysunki to gówno kiedy są w sumie dla mnie są najpiękniejsze na świecie że sam mi się wk**w aktywuje.
@EbiKiti Uwierz, że nie należę do tych ludzi którzy mówią "Omg jaki zj****y rysunek, zobacz!" aby tylko słyszeć komplementy ;p Po prostu chciałabym rysować ale nie potrafię, a nie mam za tyle czasu aby siedzieć i skillować, przynajmniej na razie, może kiedyś ;p I to mnie troszkę boli bo w sumie chciałabym potrafić rysować, tyle xd
@Hekejt @EbiKiti To zależy od jakiej strony się patrzy. Ja w porównaniu do przeciętnego człowieka potrafię rysować, ale w porównaniu do przeciętnej osoby, która jakoś jest związana z rysowaniem zawodowo już nie. Czyli nie mam się czym chwalić i jednocześnie nie mogę ponarzekać na moje bazgroły :(
ADMIN RUCHA PSA JAK SRA!!
a ty jelenia jak go nie ma
Nie no te porównywanie wieku np. 13-23 XDD to tak jakby propsować kogoś że jak miał 6 miesiecy to nie potrafil chodzic a jak mial 6 lat to juz zapierdalal
Taaa, ale do praktyki trzeba czasu, kupilem sobie tablet, chcialem nauczyc sie ladnie rysowac, studia przyszly i tyle z nauki... ;/
I myslales ze kupno tabletu zalatwi sprawe ?. Lepiej naucz sie rysowac na kartce , bo rysowanie na komputerze zajmuje wiecej czasu nawet jesli znasz program na wylot a takie poznanie to kupa wlozonego czasu. Na kartcr zrobosz mnostwo szkicow a pozniej mozesz to sobie poogarniac w programie. Ja pracowalem , uczylem i codziennie musiale znalezc czas na rysowanie, co prawda troche zaniedbale kontakty ze znajomymi ale z rysunkiem wiazalem swoje przyszle zycie- Udalo sie wiec da sie :D
1. Rysując na tablecie można mazać/poprawiać w nieskończoność, a kartka przy mazaniu gumką się niszczy, a mocniejsze przyciśnięcie ołówka praktycznie uniemożliwia wymazanie go. 2. Możesz osobno zapisać stan pracy na każdym etapie, czyli jak pójdziesz za daleko i jednak stwierdzisz, że to nie to to możesz wrócić do pierwotnej wersji. 3. Tablet nie brudzi. 4. Zazwyczaj tablet masz od razu podpięty do komputera, nie musisz go wyciągać, zaś kartki ołówki i inne przybory już tak. 5. "rysowanie na komputerze zajmuje wiecej czasu nawet jesli znasz program na wylot" - to zależy jak rysujesz, możesz rysować na komputerze jak na kartce, a zaznajamianie się z programem zostawić na kiedy indziej. 6. Oszczędność miejsca. Tablet i dysk twardy zajmą mniej miejsca niż twoje teczki z rysunkami.
Ze tak sie wtrace.. punkt 4 mnie roz****olil :D.
Czwarty punkt może dla niektórych brzmi zabawnie, ale taka jest prawda. Gdy rysuje "na komputerze" to potrzebny jest tylko tablet i laptop, podczas rysowania w stylu tradycyjnym w pokoju mam istną rozpierduchę, bo trzeba wyłożyć na widok wszystkie potrzebne przedmioty, na całym biurku walają się cienkopisy, a cała wersalka jest zasypana markerami, niestety brzmi to absurdalnie, ale jest to prawdziwe.
Wypowiem się jako student ASP. Sugerowanie, że tablet > ołówki i kartka jest debilstwem. Nic nie zastąpi węgla i kartki. Pozdrawiam
@Sezowaty Tak samo jak węgiel i kartka nie zastąpią tabletu. Tablet ma po prostu więcej zalet, ale jak ktoś jest wyspecjalizowany w konkretnym narzędziu to oczywiście, że jego elektroniczny odpowiednik mu go nie zastąpi. Ogółem tablet jest lepszy, ale w konkretnej, wąskiej dziedzinie rysunku /malarstwa dopasowanej do konkretnego analoga już nie.
anon2 W programach do rysowania masz WARSTWY, które nakładasz na siebie, po tym jak rysujesz je osobno. Na kartce trzeba to gumować.
edytowano: 8 lat temuJa u siebie w rysowano albo nie widzę postępów albo nastąpiła degradacja. Chyba też zrobię jakiś rysunek na nowo muszę tylko znaleźć jakiś staroć z podstawówki żeby było widać jakiś postęp.
ten z Mishą - taki postęp w rok??? :O
Smutniej, jak artysta robi sobie ten test co 2-3 lata i puszcza zestaw "z postępami" I widzisz jak od np. 2000 do 2012 jakość ewidentnie rosła i stawało się to coraz piękniejsze, a potem 2014 jest jakieś takie udziwnione, a 2016 masz już totalne wypolerowane gówno. Degeneracja zdarza się - zwłaszcza gdy autor przestaje słuchać krytyki i zamiast się rozwijać, klepie ten sam temat w nieskończoność.
Rysowanie, spiewanie ird. to sa rzeczy, ktorych moze sie nauczyć kazdy. To artysci wmowili spoleczenstwu, ze jest inaczej, mozliwe ze po prostu nie chca sobie robić konkurencji. Natomiast bardziej ufam badaniom naukowcow niz opini artystow, ktorzy przeciez maja interes by kłamać. Myśle, ze to samo jest odnosnie matematyki czy kazdej innej dziedziny, chociaz na ten temat zadnych badan nie widziałem, ale jako ze kiedys udzielalem korepetycji to zauwazylem, ze zli uczniowie wcale nie sa gorsi, oni maja po prostu tak ogromne braki w nauce, ze nie maja pojecia o aktualnym temacie na lekcji. Takie porównanie - jak wytlumaczyc jak rozwiazywac zadania optymilizacyjne jak nie potrafi rozwiazac dwoch rownan?
Tak, masz racje. Kazdy moze sie wszystkiego nauczyc, jedyne co jest przeszkoda to brak zainteresowania tematem albo nie poswiecanie mu wystarczajaca ilosc czasu.
Trochę się mylisz. Owszem. Byle menel z ulicy może się nauczyć rysować. Ale to nie znaczy, że będzie rysował piękne arty. Tylko, że będzie pięknie kopiował. Jeśli masz analityczny umysł i nie umiesz myśleć abstrakcyjnie to będziesz tylko powielał schematy. Tym różni się przeciętny człowiek od artysty.
edytowano: 8 lat temuRóżnica jeszcze w proporcji ilości włożonego wysiłku do rezultatów. Coś takiego jak talent istnieje. Nie jest ostateczną barierą i nie jest nie do przeskoczenia ale istnieje jak najbardziej. Są goście, którzy w rok opanowują rysunek do poziomu, gdzie mogą tym nieźle zarabiać i zgarniać nagrody. Ja wiem, że jeślibym przez 5 lat dzień w dzień ćwiczył rysunek, to za 5 lat będę rysował *znośnie*. Za 20 może osiągnąłbym jakieś sukcesy. Bo nie mam talentu do rysunku, słaba koordynacja oko-ręka, wyobraźnia zdecydowanie bardziej sytuacyjna niż fotograficzna, wyczucie koloru takie sobie - ot, rzeczy jakie dużym wysiłkiem da się poprawić ale... po co? Piszę całkiem nieźle, moje opowiadania sprawiają radość setkom ludzi, mam do tego smykałkę i gdzie ktoś inny musiałby głowić się i pocić nad zbalansowaniem ilości opisów, akcji i dialogów, mi przychodzi to naturalnie. Robię więc co umiem i nie pcham się tam, gdzie talentu mi brak.
Napisał człowiek, który nigdy niczego nie namalował i jest zazdrosny oto, że ktoś ma talent.
Ostatnie i tak najlepsze
Te pierwsze obrazki są lepiej narysowane niż ja bym to zrobił
@Tomek Rówiński Właśnie. Ludzie pokazują takie obrazki mówiąć "patrzcie jaki progres", podczas gdy często już pierwsze były świetne. Jest pare wyjątków, ale zwykle to jest przeskoczenie z bardzo dobre do zajebiste, a nie z beztalencia do choćby bardzo dobrego. To jest trudniejsze.
@Tomek Rówiński @platypus666 Właśnie o to chodzi że później jest trudniej osiągać postęp o zauważalnej różnicy. Z "beztalencia" do dobrego jest znacznie łatwiej niż z bardzo dobrego do "zajebistego". Patrzysz z perspektywy samych efektów, a zapominasz o tym, że większość tych co tak bardzo dobrze/zajebiście rysuje robi to dość często, dużo czasu przy tym spędza, często korzysta z jakiś tutoriali i innych rzeczy by jak najefektywniej się rozwijać podczas gdy te "beztalencia" najczęściej zaczynają i kończą na pierwszym obrazku mówiąc, że nie mają talentu.
@Tomek Rówiński Spędzają przy tym czas bo od razu umieją narysować coś co nie trąci myszką. Jeżeli coś jest na tyle ładne że choćby podoba się innym ludziom, to już jest pewna satysfakcja z narysowania tego. W przeciwieństwie do rysunków na poziomie beztalencia.
@Tomek Rówiński @platypus666 Czy niemowlę umie cokolwiek rysować? Nie, a z tego poziomu każdy zaczynał. Będziesz się uczył znacznie szybciej podstaw rysowania niż te osoby, gdyż zaczynasz jako dorosły który ma większe umiejętności motoryczne niż dziecko (bo większość rysuje od dziecka). I teraz bezpośrednio się odniosę do Twojej wypowiedzi: To nie p*****l, że " zwykle to jest przeskoczenie z bardzo dobre do zajebiste, a nie z beztalencia do choćby bardzo dobrego. To jest trudniejsze." jak jedyną trudnością jest "nie chce mi sie, bo bez żadnego wkładu własnego nie maluje od razu przynajmniej jak Matejko".
@Tomek Rówiński @platypus666 Jak ktoś jest gruby, prawdopodobnie ma zły metabolizm i wpojone złe nawyki żywnościowe od dziecka i żeby schudnąć musi praktycznie zmienić całe swoje życie, a efekty i tak będą przychodzić z mozołem i przez długi czas będą praktycznie niewidoczne i zejście do normalnej wagi może trwać latami, to ludzie i tak mówią: "Żeby schudnąć wystarczy tylko chcieć!" A jak żeby nauczyć się w miarę rysować wystarczy poświęcić zaledwie parę godzinek tygodniowo przez rok to jest: "Do tego trzeba mieć predyspozycje!" Ja tego nie rozumiem :)
@Tomek Rówiński Ja tam nie uważam że "Żeby schudnąć wystarczy tylko chcieć!". Sam znałem przynajmniej kilku gości którzy mimo treningu i niezłej pary w łapie dalej byli puszyści, więc nie kategoryzuj. Jasne, można być troche mniej grubym, ale jak ktoś takim się urodził to jednak raczej szczupły nie zostanie, tak samo jak ktoś h*j*owo rysuje może ewentualnie rysować nieco mniej h*ujowo. Sam uważam że jak co tydzień, czesem nieco częsciej, rysowałem to było nieco mniej h*ujowo niż na początku. Ale to i tak nie było nic co jakkolwiek może być atutem, i nadal było gorsze niż nie mała część tych pierwszych obrazków w tym kwejku.
edytowano: 8 lat temu@Tomek Rówiński @platypus666 Nie mała, ale jednak nie wszystkie :) Pokaż mi swoje obrazy.
A mój progress ktoś oceni ;) http://cottoncandytail.deviantart.com/art/Meme-Before-and-After-664995694
Fu**ing furries.
Myślę, że to iż wrzuciłem kilka twoich obrazków do fap folderu jest wystarczającym komplementem.
Ah to znajome drgnięcie tam na dole
Minus. Poza bardziej dynamiczna ale kreska straciła na wyrazistości, w oryginale poza była trochę naciągnięta ale nowe już kompletnie ignoruje grawitację a żeby mieć biodra obrócone o 90 stopni ale , stopę trzymać w ten sposób w górę to raczej trzeba sporo wysiłku (noga w biodrze nie obraca się w tej osi!). Operowania światłem jak nie było tak nie ma, a wielki ogon to sztuczka jak uniknąć rysowania trudnych anatomicznie kawałków. Oczy się poprawiły, ale wolę starszy styl ubrania - za bardzo silisz się na "sexy" i wychodzi dziwkowato. I dodająca charakteru ciemna smuga na pyszczku gdzieś znikła. Ogólnie - pracuj nad geometrią, anatomią, śiwatłem, ale wróć do starej kreski.
@sharpy Taaak, bo aby narysować kobietę-wilka konieczny jest realizm. Według mnie przy komiksach nie trzeba sztywno trzymać się anatomii, bo często jeśli autor "popuści wodze fantazji" w tym temacie, to obrazek wygląda po prostu lepiej. ;) Gdybym chciała oglądać coś jak najbardziej zbliżonego do rzeczywistości, to nie sięgałabym po komiks. W końcu nie raz widziałam w nich oczy na pół twarzy (które były po prostu śliczne!). Wystarczy, żeby było to miłe dla oka.
@Anon: ta obrona "bo to jest taka stylizacja" w sytuacji gdy "stylizacja" służy tuszowaniu braków w umiejętnościach to bzdura. Stylizację stosuje się dla konkretnych efektów, nie żeby ukrywać niedobory. Anatomię i geometrię trzeba znać, potem można naginać do celów artystycznych, stosując przerysowanie, karykaturę, symbolikę. Z wygięca nogi w stronę, w którą stawy się nie zginają nic nie wynika. To jest po prostu błąd i nie ma sensu bronić go medium czy stylizacją. Poszukaj sobie analizy szkieletu kucyka z My Little Pony. Głęboka stylizacja, kompletny odjazd od realizmu, i niby bajeczka dla małych dzieci, ale anatomia oparta jest na realistycznym szkielecie konia, ze ścięgnami tam, gdzie koń ścięgna ma, ze stawami zginającymi się tak, jak u konia - za wyjątkiem sytuacji, gdzie konieczne jest nagięcie dla bieżących potrzeb opowieści i np. kopytko używane jak ręka zaczyna zachowywać się jak ręka. Ale nawet fakt, że jest to bardzo wystylizowana bajeczka dla dzieci nie jest wymówką żeby skopać perspektywę, olać geometrię i zignorować anatomię - zasady łamie się świadomie, dla konkretnych celów artystycznych, a nie żeby ukryć braki umiejętności, czy z lenistwa.
@sharpy Oczywiście, że stylizację stosuje się do tuszowania braków w umiejętnościach tak samo jak stylizację się stosuje w tuszowaniu braku urody czy perspektywę w tuszowaniu brzydoty otoczenia w fotografii. Ja nie widzę w tym nic złego, zwłaszcza jeśli rysownik uzupełnia sobie te braki ćwicząc gdzieś na boku i nie widzi potrzeby publikować tego.
co oni k***a maja z tymi nosami rysowanymi jak u pijakow albo upitolonymi> Wspolczuje tej matce, ze dziecko tak ja widzi.
Może jej matka jest pijaczką i ma czerwony nos od gorzały, pomyślałeś o tym?
tzw. Tumblr nose, sam nie wiem skąd się to im wzięło
Duzo jest tu z roznica ponad 5 lat. Szkoda troche. Zazdroszcze takiego progresu np w 2-3 lata, bo da sie, nawet jak patrze na moje stare rysunki. :v
Czy wy macie downa i nie wiecie co to ironia?
toż to sciema
Kurdę, ja to bym chciał taki progres zrobić. Od lat rysuję a nawet prostej kreski zrobić nie umiem :/
Duzy progres mozesz zrobic w rok albo nawet na na drugi dzien, pod warunkiem ze wyciagniesz lekcje z poprzedniego nieudanego rysunku. Ja jako fan gier RPG porownywalem rysowanie do nabijania expa i tak jak tam kazdu kolejny pokonany potwor/kazdy kolejny rysunek przybliza Cie do kolejnego lvl'u. Ale trzeba rysowac codziennie przynajmniej 1 rysunek. A co do prostej kreski to uwierz ze to nie tak ze kazdy kto latami rysuje taka ma. To najczesciej kwestia modelowania przy pracach realistycznych i nie ma sie co porownywac z innymi, rob swoje jesli chcesz i tyle
Pozatym zeby nauczyc sie dobrze rysowac musisz nauczyc sie dobrze obserwowac. Ogladajac poradniki na youtube mozesz zrobic cos krok po kroku ale nie wiesz z czego te kroki wynikaja i pozostaje Ci nauka na pamiec, niby fajnie bo umiesz ale nie do konca twoje..to jak walenie konia, niby ci fajnie ale jednak wyrzuty sumienia sa.. :D
Tak się trochę nieładnie wp*****lę w dyskusję, ale masz wyrzuty sumienia po waleniu konia? Wtf :D
Taak...zawsze dziwnie sie czuje i mi glupio ze to zrobilem.
@Kusza121 Też nie umiem, ale dokładność ręki można wyćwiczyć na robieniu kalki rysunków albo na przerysowywaniu (dokładnym z zaznaczeniem punktów, ewentualnie obraz skalując, ale go nie zmieniając) albo po prostu nie rysuj nic co wymaga długich linii (zero kreskówek) tylko rób wiele krótkich, które w pewnym oddaleniu będą wyglądały na piękną ciągłą linię.
hejterzy i tak powiedzą źe to fotoshop xD
Ja tam wolę Kritę... bo jest za darmo :D
Oczywiście ,że rysunki obrabia się w programach graficznych. Rysunek na papierze to tylko baza do stworzenia obrazu. Jednak im lepszy podstawowy rysunek tym lepiej i ładniej wygląda całość.
Eee... a ostatni obrazek i komentarz pod nim to co ma znaczyć? Widać, że taka nieforemna figura to był zamysł, możliwe że to celowe odwzorowanie charakterystycznej figury z tego obrazka sprzed lat. Autorowi rysunku wyszło świetnie. Co za beton z autora galerii, zero zrozumienia, a jeszcze komentuje i próbuje być zabawny... Chociaż bycie śmiesznym mu akurat wyszło, ale chyba nie tak jak chciał ;)
Autor umieścił komentarz do całej galerii na ostatnim obrazku, też przez pomyłkę na początku zrozumiałem go tak jak ty.
Ja to rozumiem tak, że żart autora galerii polega na udawanym niezrozumieniu zamysłu autora rysunku. Dlatego, że drugi obrazek "pozornie" nie różni się od pierwszego.
@HerbertvonKrolock Mam wielką nadzieję, że faktycznie jest udawane.
Czy uważam, że komentarz autora do ostatniego obrazka jest idiotyczny? Nie powiedziałbym, że nie. Azaliż zrobił to specjalnie.... a komentarz sugeruje, że nie ma talentu... Żal Mi Cię, Autorze Tego Komentarza. Realizm=/=zdolność_artystyczna.
To jest komentarz do całej galerii.
Ja to bym chciał nawet umieć malować, tak jak jest na pierwszych obrazkach...
edytowano: 8 lat temuTo wspolczuje Ci ambicji
Ogólnie jak ktoś rysuje realistyczne twarze, głowy, ogólnie ciała to przerysowuje czy tak z głowy?
Przerysowuje.
Realistyczne wynikają ze znajomości anatomii (wiem bo sam się uczę). Czasem artyści używają linijek aby zmierzyć proporcje, czyli ten podział 8 głów na całe ciało, ale są też inne np: odległość od czubka głowy do nosa = do mostka = długość obojczyka i długość mostka i tak sobie można obliczać.
doświadczeni artyści (ok 10-20 lat pracy) dość łatwo rysują realistyczne rysunki z głowy. reszta albo przerysowuje/kopiuje, albo używa kilkunastu różnych zdjęć, z których porównuje elementy dla realizmu.
Ta kobieta z psem Niebieskowłosa duzo lepsza z 2010 pozniej sztucznie poprawiona na kompie
Ale ona już wcześniej była zrobiona na komputerze... Poza tym digital painting również wymaga wiele pracy i umiejętności by uzyskać dobry efekt, program nic za nikogo nie robi. Więc skończ z tym "sztucznie poprawiona", ignorancie.
2010 lepszy styl i tak. potem to jakaś baba z obitą mordą i nadal prwie taki sam pies