
Już od pierwszego sezonu „Gry o Tron” pojawiały się w serialu pewne różnice pomiędzy adaptacją, a książką z serii George’a R. R. Martina „Pieśń Lodu i Ognia” – co więcej rosły one z każdym kolejnym sezonem przez co pominięte zostały niektóre postaci (Lady Stoneheart), a w zamian za to otrzymaliśmy nowe, które pojawiają się jedynie w serialu.

Nie ma ciapatych, nie ma zagrożenia zdrowia i życia