W Australii doszło do nieprawdopodobnego zdarzenia. Kot o imieniu Pablo przeżył 55-minutowy cykl prania w pralce.
Jak relacjonują właściciele, Pablo niepostrzeżenie wszedł do otwartego bębna pralki i zasnął. Domownicy nie zauważyli go i uruchomili urządzenie. Program obejmował pranie w zimnej wodzie oraz wirowanie z prędkością do 3000 obrotów na minutę.
Najlepsze komentarze: