#debil

To jest przypadek z Kanady z 2012 roku. Powodem dla którego nauczyciele regularnie zabierali temu chłopcu inhalator było prawo które zakazywało dzieciom w szkołach posiadania przy sobie jakichkolwiek leków na receptę (podejrzewam że miało to związek z handlem takimi lekami i uzależniania i od opioidów itp, w niektórych krajach to jest naprawdę duży problem). W tej sytuacji wydaje się to absurdalne i odrobina zdrowego rozsądku że strony nauczycieli zapobiegłaby tragedii, ale z drugiej strony nie wiem jak rygorystycznie to prawo było egzekwowane i jakie konsekwencje szkoła by poniosła za nie przestrzeganie go. Kampania matki chłopca (niestety już po jego śmierci) doprowadziła do zmiany prawa i poprawka ta została nazwana Ryan's law.