
Marcus Erlenbauer od tygodnia przemierza Berlin, rozwieszając plakaty ze zdjęciem ukochanego pluszaka. Mini, bo tak ma na imię miś, zaginął po kradzieży torby na Unter den Linden. I choć Marcus stracił także dokumenty i pieniądze, to właśnie strata maskotki najbardziej go dotknęła. Jak podaje Deutsche Welle, Mini był dla niego nie tylko pamiątką z dzieciństwa, ale też symbolicznym łącznikiem z nieżyjącą matką.
Przejdź do artykułu
Najlepsze komentarze: