#relacja

Kiedyś, w jednym z magazynów, przeczytałem obszerny wywiad z Ozzym Osbournem, w którym opowiadał pewną historię. Nie pamiętam wszystkich szczegółów, ale sens był mniej więcej taki:

Gdy miał jakieś 14-15 lat, był niezłym rozrabiaką. Pił, palił, włóczył się po ulicy z podejrzanym towarzystwem, kradł. Któregoś dnia, razem z kolegami, włamali się do sklepu i zostali złapani. Sędzia wymierzył Ozzemu karę: albo 40 funtów grzywny, albo dwa miesiące więzienia. Rodzina błagała ojca, żeby zapłacił. Ale ojciec kategorycznie odmówił. I Ozzy trafił do więzienia.

Przejdź do artykułu
0.13372802734375