#samolot


14 sierpnia 2005 roku zapowiadał się jako kolejny, spokojny dzień nad Grecją. Na niebie – bezchmurne błękitne niebo, a na płycie lotniska w Larnace na Cyprze – gotowy do startu Boeing 737-300 Helios Airways. Kurs – Praga z międzylądowaniem w Atenach. Na pokładzie – 115 pasażerów i 6 członków załogi. Nikt nie przypuszczał, że ich podróż zamieni się w dramat na wysokości 10 000 metrów.


Przejdź do artykułu
Rok 1988. Lot 243, rutynowy kurs Boeinga 737, nagle zmienia się w horror. Podczas rejsu fragment górnej części kadłuba odrywa się, odsłaniając wnętrze kabiny na pęd powietrza i bezkres nieba. W środku tego piekła – kapitan Robert Schornstheimer, człowiek, który nie pozwolił, by strach go sparaliżował. 
Przejdź do artykułu
0.077677011489868