Widełki płacowe obowiązkowe, ale czy coś zmienią?

16

Nowelizacja Kodeksu pracy, która weszła w życie 1 maja 2025 roku, nakłada na pracodawców obowiązek podawania w ogłoszeniach o pracę wysokości proponowanego wynagrodzenia lub jego przedziału. Nowe przepisy dotyczą zarówno umów o pracę, jak i umów cywilnoprawnych. Intencją ustawodawcy było zwiększenie transparentności procesu rekrutacji oraz ograniczenie nierówności płacowych, zwłaszcza ze względu na płeć.

Dla wielu kandydatów obowiązek publikowania wynagrodzenia to krok w dobrym kierunku. Dzięki temu mogą łatwiej ocenić, czy warto aplikować na dane stanowisko. Przejrzystość finansowa pozwala także uniknąć rozczarowań na późniejszych etapach rekrutacji. Dodatkowo, osoby zatrudnione zyskują punkt odniesienia w ewentualnych negocjacjach płacowych: wiedzą, ile ich pracodawca oferuje nowym pracownikom.
Zmiana może też korzystnie wpłynąć na rynek pracy. Pracodawcy, którzy oferują rażąco niskie pensje, mogą mieć trudność z pozyskaniem kandydatów. To z kolei może wymusić korektę stawek i poprawę warunków pracy.

Eksperci zwracają uwagę, że przepisy pozostawiają pracodawcom duże pole manewru. Nowe prawo pozwala bowiem na publikację szerokich widełek płacowych – na przykład „od 5000 do 12 000 zł brutto”. W takiej sytuacji informacja traci swoją praktyczną wartość, bo nie wiadomo, na jaką kwotę realnie może liczyć kandydat.

Kolejnym problemem może być zniechęcenie pracodawców do publikowania ogłoszeń. Firmy, które nie chcą ujawniać polityki płacowej, mogą ograniczyć liczbę rekrutacji lub szukać pracowników innymi kanałami.

Choć nowe przepisy to krok w stronę przejrzystości, ich skuteczność zależeć będzie od praktyki. Czas pokaże, czy obowiązkowe widełki płacowe faktycznie poprawią jakość polskiego rynku pracy, czy pozostaną jedynie formalnością – łatwą do obejścia.



0.055400848388672