#ojciec

Kiedyś, w jednym z magazynów, przeczytałem obszerny wywiad z Ozzym Osbournem, w którym opowiadał pewną historię. Nie pamiętam wszystkich szczegółów, ale sens był mniej więcej taki:

Gdy miał jakieś 14-15 lat, był niezłym rozrabiaką. Pił, palił, włóczył się po ulicy z podejrzanym towarzystwem, kradł. Któregoś dnia, razem z kolegami, włamali się do sklepu i zostali złapani. Sędzia wymierzył Ozzemu karę: albo 40 funtów grzywny, albo dwa miesiące więzienia. Rodzina błagała ojca, żeby zapłacił. Ale ojciec kategorycznie odmówił. I Ozzy trafił do więzienia.

Przejdź do artykułu

Jak podaje Rzeczpospolita, po tragicznym wypadku na autostradzie A1 Sebastian Majtczak nie próbował udzielić pomocy ofiarom ani nie zawiadomił służb ratunkowych. Zamiast tego, według aktu oskarżenia, zadzwonił wyłącznie do swojego ojca. Jeden ze świadków ocenił jego zachowanie jako całkowicie obojętne, porównując reakcję podejrzanego do sytuacji, jakby uderzył „w kosz na śmieci”.
Przejdź do artykułu
0.075670957565308